czyli miejsca zbiorowego pochówku ofiar represji, katastrof, poległych w czasie potyczek
wojennych, ofiar epidemii, pożarów, wypadków i innych nieszczęść. Ważne, żeby
spoczywali w jednym grobie, pod wspólnym pomnikiem, krzyżem, kamieniem, obeliskiem
lub inną formą upamiętnienia ich śmierci.
W inencjach miało to być miejsce pochówku, ale nie bądźmy drobiazgowi. Sama się
zastanawiam, czy pomnik ofiar promu Estonia się nadaje do wątku. No, ale oni przecież
nie mają miejsca pochówku. Myślę, że trzeba podejść do tematu elastycznie.
W Dąbrówce wytyczono rezerwat przyrody „Hubertus”. Na jego terenie znajduje się
miejsce kaźni partyzantów i żołnierzy, którzy wrócili z Zachodu do Polski po 1945 roku.
We wrześniu 1946 roku zwabiło ich tam UB i NKWD. Mężczyzn, żołnierzy Polskiego
Państwa Podziemnego stłoczono w ukrytej w lesie stodole, a potem wysadzono w
powietrze. Dla zatarcia śladów podpalono to, co pozostało po detonacji. Po dziś dzień nie
odnaleziono ciał ofiar ani żadnych przedmiotów należących do zamordowanych. Śledztwo
w tej sprawie prowadzi Instytut Pamięci Narodowej. O tzw. Śląskim Katyniu przypomina
krzyż ustawiony na miejscu zbrodni.
Jak elastycznie, to elastycznie :)) I założycielka wątku sama o tym pomniku
wspomniała.
Tzn. takich pomników jest kilka. Na pewno ktoś wklei sztokholmski,
zaprojektowany przez Bałkę.
Niestety, nie dokopałam się, kto zaprojektował pomnik w Tallinie i kiedy go
postawiono.
Jedna z wielu na Górnym Śląsku zbiorowych mogił ofiar katastrofy górniczej. Historia
śląskiego górnictwa pisana jest takimi mogiłami. Ta pochodzi z 1952 roku i spoczywają w
niej ofiary wypadku w kopalni Łagiewniki w Bytomiu.
Myślę, że moja opowieść będzie spełniać intencje założycielki wątku.
To zdarzyło się w Krakowie 3 dni przed końcem wojny w tym mieście - 15 stycznia
1945 roku. Na parę lat serial "Polskie Drogi" ugruntował opinię o Krakowie jako
o mieście, w którym podczas wojny żyło się jak u Pana Boga za piecem. Tymczasem
w Krakowie było getto żydowskie, był obóz koncentracyjny w Płaszowie, w końcu
były miejsca masowych zbrodni.
To zdarzenie to najtragiczniejsza karta w historii mojej rodziny. Na Dąbiu w
dzielnicy Krakowa 4 km od Rynku był dom rodzinny ojca, mieszkała tu także nasza
bliższa i dalsza rodzina. Nad ranem koło 5-tej przyjechali Niemcy, przywieźli 30
więźniów z aresztu na ul.Montelupich i zaczęli wyciągać z domów mieszkańców.
Zebrali 50 osób, razem 80. Wyprowadzili do ogrodu położonego obok wału nad Wisłą
i rozstrzelali. Kazali wszystkim klekać i pochylić do przodu. Strzelali z tyłu.
Ocalała jedna osoba p.Jan Hajduga, kolega mojego ojca, którego znałem osobiście.
Ocalał gdyż udało mu się pochylić głowę w dołku, który był w tym miejscu. Kula
go drasnęła pokazywał szramę, która pozostała. Po egzekucji dobijali rannych, on
jednak zachowłl zimną krew, udając zabitego. Odjeżdżając nakazali pochować
zabitych mieszkańcom pod groźbą powtórki. W skutej mrozem ziemi pochowano
wszystkich, 3 tygodnie później, już po wyzwoleniu odbył się pogrzeb i pochowano
ich w zbiorowej mogile na Cmentarzu Rakowickim.
Teraz o mojej rodzinie. W niedziele 14-go odbyły się chrzciny mojej kuzynki
Wandy. Goście po północy rozeszli się do domów by parę godzin później zginąć.
Oszczędzili moich dziadków, ciocia z trzytygodniową kuzynką też ocalała, zginął
jej 17 chrzestny z rodzicami.
Na tablicy nagrobnej, druga kolumna od lewej to 9 nazwisk z mojej rodziny. To
największa liczba ofiar z jednej rodziny. Mój ojciec był marynarzem na Wiśle i
szczęśliwie nie było go w domu.
W Gdańsku w czasie działań wojennych i później z powodów ideologicznych
zniszczono ok 30 nekropolii różnych wyznań.
w 2002 roku w sąsiedztwie kościoła Bożego Ciała został uroczyście odsłonięty
pomnik - Cmentarz Nieistniejących Cmentarzy.
Pomnik kształtem nawiązuje do świątyni, stary drzewostan zarysowuje przebieg nawy
głównej i naw bocznych, w których ustawiono płyty nagrobne z nieistniejących cmentarzy.
W centrum znajduje się obelisk z inskrypcją; .. tym co imion nie mają na grobie,
a tylko Bóg wie, jak kto się zowie...
Moje zdjęcia tego niezwykłego cmentarza.
pl.wikipedia.org/wiki/Cmentarz_Nieistniej%C4%85cych_Cmentarzy
Gdyby ktoś chciał go zobaczyć na własne oczy, uprzejmie donoszę, że Cmentarz
znajduje się jakieś 100 metrów od gdańskiego dworca PKS. Ja nie mogłam znaleźć
na planie Gradowej Góry i poszłam tropem kościelnym, który zaprowadził mnie do
dzielnicy Morena, gdzie też jest kościół Bożego Ciała. Objechałam,
niepotrzebnie, pół miasta...
Cmentarz parafialny.
Mogily zbiorowe zmarlych w Obozie pracy w Myslowicach w latach 1945-46.
--
"Najlepszym lekarstwem ,jest spokoj"
Celsus-uczony rzymski
Niezła manipulacja. Osoby mniejszości niemieckiej o nazwisku Kawalec, Warzecha, Stanek
itp. Może należy wreszcie przyznać, że to po prostu byli Ślązacy, których się pakowało do
obozów po wojnie? Zakamuflowana niemieckość...
Tu spoczywają skrycie pomordowani w czasach stalinizmu, a grzebani pod murem
Cmentarza Bródnowskiego. Na tablicach wymieniono nazwiska ofiar
zidentyfikowanych przez Instytut Pamięci Narodowej.
W 2010 r. zbudowano nowa kaplica pełniąca jednocześnie funkcję pomnika.
"...Pomnik-mauzoleum przypomina swoją formą stos całopalny, ułożony z drewna,
podobny do tych, na których niemieccy sprawcy zbrodni ludobójstwa, popełnionej w
latach 1939-1940 w Piaśnicy, palili w drugiej połowie 1944 r. zwłoki swoich
ofiar z okresu 1939-1940 r. Do wykonania tego zadania wykorzystali więźniów z
obozu koncentracyjnego Stutthof, skutych łańcuchami, których później też
zamordowali i spalili. Z tyłu, na słupach, podobnych do pni, ułożonych w stos,
zostały wytłoczone wszystkie dotąd znane nazwiska 852 ofiar, które powinny
pozostać w wiecznej pamięci potomnych. Umieszczono też sześć mosiężnych tablic z
fragmentami tekstów z książki dr Barbary Bojarskiej na temat zbrodni w Piaśnicy.
W środku stosu została umieszczona grupa rzeźb adorujących, wyrzeźbionych przez
artystę Tomasza Sobisza z Lęborka, składająca się z 12 postaci symbolizujących
ofiary pomordowane w Piaśnicy. Zostały przedstawione w wybielonych szatach,
wśród których znajduje się bł. s. Alicja Kotowska, wyrażająca ból i cierpienie,
ale też zwycięstwo i chwałę tych, którzy oddali życie za wiarę i ojczyznę. W
grupie tej są również matki tulące swoje dzieci, które szukają w nich
schronienia od okrucieństwa świata, i postacie o zamazanych twarzach
symbolizujące dotąd niezidentyfikowane ofiary.
Kamienny ołtarz, na którym zostały umieszczone słowa z „Apokalipsy św. Jana:
„Oto są ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty, i w krwi
Baranka je wybielili”, symbolizujący miejsce złożonej na nim najwyższej ofiary
życia, wykonał kamieniarz Jerzy Formela z Łapalic. Postać Chrystusa
Ukrzyżowanego górującego nad ołtarzem – symbol męczeńskiej śmierci własnej i
pomordowanych – wyrzeźbił Marcin Plichta z Kartuz, czerwone witraże, boczne i
górny z symbolem Ducha Świętego, mające przypominać palący się stos, który w
intencji morderców miał wypalić ślady zbrodni, wykonała firma Alprof z Gdańska.
Twórcy kaplicy posłużyli się czerwienią symbolizującą ogień i znakiem Ducha
Świętego, który w świadomości chrześcijan przywraca życie i światło." (cyt. za:
www.stutthof.pl/node/259 )
Wiem troche sporo info podalam, ale niektorzy czytają i ogladają poprzez fora a
inni tylko z galerii.
Grobow jest b. duzo, tylko cześć przedstawiam. Spacerujac w tym miejscu,
wsluchujac się w szum lasu mozna uslyszeć krzyki ludzkiego cierpienia... Moja
ś.p. Babcia tez opowiadala o tym jak zabijano male dzieci rostrzaskujac ich
główki o pnie drzew (jest o tym m.in. w wikipedii). Niektorzy opowiadali, że 3
mężczyznom udalo się wydostać z dolow i schować na drzewa, ale moze to tylko
taka plotka.
dzieki Siostroheli, żeś zjrzała, pozdrowionka!
Sądzę, że westchnienie Siostry raczej dotyczy warstwy estetycznej obiektu
(chyba, że się mylę), a nie informacyjnej, co do której wręcz namawiamy, by była
jak najbardziej obfita. Jak bowiem słusznie zauważyłaś, dowiadujemy się przez to
forum wielu ciekawych rzeczy. Przynajmniej ja się dużo dowiedziałam czytając, a
również szukając opisów do swoich zdjęć i szukając obiektów do fotografowania.
O Piaśnicy też wcześniej nic nie wiedziałam, a teraz już wiem Dzięki.:)
Ok, rozumiem.
Do Piaśnicy dojazd z Wejherowa za Placem Grunwaldzkim (gdzie kiedyś stal czołg,
jest tablica info) trasą na Krokowę
wikimapia.org/#lat=54.6745754&lon=18.1919861&z=14&l=28&m=b
Charakterystycznym punktem jest Pomnik Ofiar Piaśnicy przy gł drodze tam
znajdują się tablice z dokładną lokalizacją mogił. Jedną z drog bocznych dotrzeć
mozna do leśnego parkingu, stamtąd blisko do Kaplicy oraz grobów.
Na zakończenie tematu dołączam jeszcze kilka fotografii. Polecam to miejsce
uwadze podczas pobytu nadmorskiego w naszej cześci wybrzeza, zwlaszcza osobom
zmotoryzowanym na własną rękę. Pozdrawiam.
Alicja Kotowska CR, Maria Jadwiga Kotowska (ur. 20.11.1899 w Warszawie, zm.
11.11.1939 w lesie piaśnickim) – polska siostra zakonna, zmartwychwstanka,
przełożona Zgromadzenia Sióstr Zmartwychwstanek w Wejherowie w latach 1934-1939,
błogosławiona Kościoła katolickiego.
Biografia
Córka Jana Kotowskiego i Zofii z Barskich. W 1918 r. wstąpiła do Polskiej
Organizacji Wojskowej i będąc już studentką medycyny, na Uniwersytecie
Warszawskim, wzięła udział, jako sanitariuszka Czerwonego Krzyża w I wojnie
światowej. Za niesienie pomocy na froncie została odznaczona krzyżem Polonia
Restituta (w 1932 r.). 29.07.1922 r. wstąpiła do klasztoru Zgromadzenia Sióstr
Zmartwychwstania Pańskiego przyjmując imię Alicja. 30.04.1929 r. obroniła pracę
magisterską z chemii. Podjęła pracę jako nauczycielka i po zdobyciu wymaganych
kwalifikacji była przez wiele lat dyrektorką w Wejherowie. 24.10.1939 została
aresztowana przez Gestapo i przewieziona do wejherowskiego więzienia. Nieco
ponad dwa tygodnie później została rozstrzelana przez hitlerowców w lasach
piaśnickich, najprawdopodobniej podczas wielkiej egzekucji (314 ofiar),
przeprowadzonej w dniu 11.11.1939. Tego dnia widziano ją po raz ostatni, gdy na
więziennym podwórzu wchodziła do samochodu ciężarowego wraz z grupką dzieci
żydowskich, które trzymała za rączki dodając im otuchy. Ciała siostry Alicji
nigdy nie odnaleziono, lecz w czasie powojennych ekshumacji z jednej z mogił w
Piaśnicy (tzw. grób nr 7) wydobyto różaniec, jaki nosiły przy pasku siostry
zmartwychwstanki.
Beatyfikowana przez papieża Jana Pawła II w Warszawie 13.06.1999 w grupie 108
polskich męczenników, ofiar II wojny światowej.
Szkoła Podstawowa im. bł. Alicji Kotowskiej w Wejherowie upamiętnia jej imię,
jest także patronką prywatnego gimnazjum sióstr zmartwychwstanek w Warszawie.
(cyt. za pl.wikipedia.org/wiki/Alicja_Jadwiga_Kotowska )
wiecej info także tu: pielgrzymka1.w.interia.pl/z94.htm
Arbour Hill Memorial Park. Zbiorowa mogiła ze szczatkami 14 przywodcow
Wielkanocnego Powstania w 1916 r.To tu na murze umieszczono w jezyku irlandzkim i
angielskim Proklamacje z 5.XI.1916 r.
Rozstrzelani:
03 maja: Patrick Pearse , Thomas MacDonagh i Thomas J. Clarke
04 maj: Joseph Plunkett , William Pearse , Edward Daly i Michael O'Hanrahan
05 maja: John MacBride
08 maja: Eamonn Ceannt , Michael Mallin , Sean Heuston i Conn Colbert
12 maja: James Connolly i Sean MacDiarmada.
Na obrzezach mogiły umieszczono nazwiska w j.irlandzkim i angielskim
--
=========
" Świat jest sceną,tylko sztuka jest źle obsadzona."
- Oscar Wilde -
Niewielki cmentarz ze zbiorowymi mogiłami, pomnikiem i krzyżami upamiętniającymi
ofiary mordu, którego w 1943 r. dopuścił się na Polakach miejscowy oddział UPA.
Nie jest to temat, który chciałabym drążyć. Cieszę się, że postawiono ten
pomnik, i że cmentarz wygląda na zadbany.
U zbiegu ul.Staszica i Jana Szewczyka znajduje się zbiorowa mogiła wojenna
30 powstańców styczniowych z 1863 r,.wraz z kapliczką M.B. Polegli powstańcy to jeden z
odziałów Langiewicza. Kapliczke ufundowała Zofia von Thomas - Rudzka ,matka
jednego z poległych powstańcow.
--
=========
" Świat jest sceną,tylko sztuka jest źle obsadzona."
- Oscar Wilde -
Według napisu na kamieniu złożono tu szczątki zmarłych odkryte w trakcie prac
budowlanych na terenie Międzyzdrojów. Brzmi to trochę przerażająco, bo o ile
wiem w czasie I i II wojny światowej nie toczyły się tu żadne walki, bo przecież
nie chodzi tu chyba o szczątki z okresu najazdu Szwedów w XVII w. ...
Na tej tablicy nie ma mowy o wojnach. Może się po prostu dokopali do jakieś
bardzo starego cmentarza? I nie znaczy to, że w Międzyzdrojach ludzkie szczątki
leżą tu i ówdzie.
Nie jest napisane, że to szczątki wojenne, ale jakoś się to na myśl nasuwa, bo
podczas wojny nie dziwi chowanie zmarłych w przypadkowych miejscach, nawet jeśli
nie są bezpośrednimi ofiarami działań wojennych. No i jeśli te szczątki w jakimś
stopniu przetrwały to muszą być chyba nie tak bardzo stare.
Ze skąpych informacji w sieci wynika, że mogły to być szczątki jeńców wojennych
robotników przymusowych III Rzeszy. Niedaleko stąd w trudnym terenie (widziałam
go na własne oczy) trwały prace przy budowie wyrzutni V3. Opcja ze starym
cmentarzem w sumie też wydaje się prawdopodobna, ale dodatkowo na cmentarzu na
którym znajduje się ta mogiła nie zauważa się przedwojennych mogił niemieckich
mieszkańców tego miasta... Na upartego można nazwać to pracami budowlanymi ...
jokerka2 napisała:
> Opcja ze starym
> cmentarzem w sumie też wydaje się prawdopodobna, ale dodatkowo na cmentarzu na
> którym znajduje się ta mogiła nie zauważa się przedwojennych mogił niemieckich
> mieszkańców tego miasta... Na upartego można nazwać to pracami budowlanymi ...
Czyli splantowano stary cmentarz niemiecki, kości wsypano do jednego dołu, a
nagrobki do czegoś się przydały? Nie zdziwiłabym się. Wiadomo, że takie rzeczy
robiono po wojnie.
Pewności nie ma, ale faktycznie tak bywało. Znalazłam w sieci stronę tego
cmentarza, wyszukiwarka ujawniła tylko dwa nagrobki osób zmarłych w 1930 i 1931
r., innych sprzed 1945 r. tam nie ma.
Przypomniałam sobie, że jest tam także kamień wspominający dawnych mieszkańców
Międzyzdrojów, zrobiłam mu zdjęcie 3 lat temu.
fotoforum.gazeta.pl/zdjecie/2085652,1,0,864,Miedzyzdroje--cmentarz.html
Przynajmniej tyle.
> Pewności nie ma, ale faktycznie tak bywało. Znalazłam w sieci stronę tego
> cmentarza, wyszukiwarka ujawniła tylko dwa nagrobki osób zmarłych w 1930 i 1931
> r., innych sprzed 1945 r. tam nie ma.
Ja mam ten problem z Cmentarzem Centralnym w Gliwicach. Olbrzymi cmentarz,
otwarty na początku lat 30-tych, a niemieckich nagrobków znalazłam chyba ze 2 i
to bardzo skromne. Byłam w tej sprawie nawet ostatnio w administracji cmentarza
i pani bardzo sympatycznie, ale wzruszyła ramionami. Nic na ten temat nie wiedzą.
Z drugiej strony pamiętam jak wyglądał kilkadziesiąt lat temu cmentarz w
Słupsku, a jak wygląda teraz. W pobliżu grobu mojej babci było wiele
zaniedbanych grobów z niemieckimi napisami, często okazałe, granitowe nagrobki.
Dziś nie ma po nich śladu, a w tym miejscu stoją nowe, polskie nagrobki. To nie
działo się nagle, to był powolny, ale skuteczny proces.
A wracając do Międzyzdrojów... Może chodziło o jakiś cmentarz choleryczny, albo
stary cmentarz przykościelny, które zaczęto likwidować w XVIII wieku? W
Gliwicach też miała miejsce niedawno podobna historia:
www.24gliwice.pl/wiadomosci/?p=40989
Zbiorowa mogiła 122 górnikow kwk Heinitz ( Rozbark od 1945-2004),
którzy zgineli 31 stycznia 1923 r., wskutek wybuchu gazów oraz pyłu węglowego
Zginęło 145 górników. Pozostali spoczęli na cmentarzach miast ościennych,.
Wiecej tu:
pl.wikipedia.org/wiki/Katastrofa_g%C3%B3rnicza_w_kopalni_Heinitz
--
=========
"Odwaga nie jest obecnie tak rozpowszechniona jak talent."
- Oscar Wilde -
Jesli polegac na Wiki, pomnik odnowiono w 2009.
Tablica, zredagowana w jakims nieznanym mi narzeczu, bo przeciez nie po polsku:
"ku Pamieci spoczywaja 122 nazwiska", "w Radzionkowie spoczywa 1 nazwisko",
wyglada na nowa.
Czy nikomu to nie przeszkadza? Nikt nie mysli o korekcie tych bzdur?
Naprawde, wstyd.
> Jesli polegac na Wiki, pomnik odnowiono w 2009.
> Tablica, zredagowana w jakims nieznanym mi narzeczu, bo przeciez nie po polsku:
> "ku Pamieci spoczywaja 122 nazwiska", "w Radzionkowie spoczywa 1 nazwisko",
> wyglada na nowa.
> Czy nikomu to nie przeszkadza? Nikt nie mysli o korekcie tych bzdur?
> Naprawde, wstyd
..i o dziwo cmentarz wpisany do rejestru zabytkow wraz z tym pomnikiwm
A/208/07 13.III.2007. Zmiane tablicy powinien zatwierdzic konserwator miejski,
ale ksieza sa pananmi na swoim terenie i uwazaja, ze nie musza.
Tez uwazam , ze to wstyd, kazda z ofiar miała nazwisko i mozna było je wymiec na
tej tablicy.
> A moze zainteresowac tym prase?
> Redakcja tej tablicy jest tak nieporadna, ze az budzi litosc.
> I trwoge.
>
> Ksieza nie zyja na ksiezycu i pieniadze nie spadly im z nieba. Ktos im je dal.
> Czy jakas konkretna parafia ma piecze nad tablica? Ktos musi wziac za to
> odpowiedzialnosc i naprawic to paskudztwo.
> Co na to dyrekcja kopalni. Kuria biskupia. Rada miasta. Zwiazki gornicze. Szkol
> y
> okoliczne.
> Wreszcie mieszkancy Rozbarku.
>
> Dobrze, Ewa, ze to wyciagnelas . Niech sie autorzy wstydza i czym predzej cos z
> tym zrobia.
> Nazwiska leza na cmentarzu! Tez cos!
Bede wiedziała cos w poniedziałek. Dzwoniłam do wydziału wojewódzkiego
konserwatora zabytków, który ma piecze nad tym cmentarzem.
--
"Za późno przyznajemy, że jedyną rzeczą,
której nie żałujemy, to nasze błędy. "
-Oscar Wilde-
Sama tablica - najprostsza na świecie, zwykła blacha z nadrukiem - nie mogła
kosztować więcej niż 200 - 300 zł., więc może będą uprzejmi ją wymienić. Choć
prawdę mówiąc, powinna być porządna, kamienna...
Zasadniczo porządna, kamienna, jest, tylko... po niemiecku. Ta "płytka" miała
być pewnie takim podręcznym tłumaczeniem. Nie wiem czy konieczne było
wypisywanie wszystkich nazwisk, bo tego tłumaczyć nie trzeba. Ale poprawność
gramatyczna byłaby wskazana. Mam trochę wrażenie, że jej treść zrobił jakiś
niedouk, na dodatek posługujący się tłumaczem google ;)
> ewak-225 napisała:
>
> Dzwoniłam do wydziału wojewódzkiego
> > konserwatora zabytków, który ma piecze nad tym cmentarzem.
>
>
> To (chyba) dobra wiadomosc. Pisze 'chyba', bo dziwie sie, dlaczego do tego
> dopuszczono.
>
> Jak to dobrze, ze sie tym zajelas.
> Brawo!
>
Dzwoniłam
I moze byc problem, bo: zgodnie z wytycznymi o ochronie zabytkow tekst
historyczny musi zachowac w tłumaczeniu pierwotną formę. Ten prawdopodobnie
tłumaczony był z ni.enieckiego.
Pod koniec przyszłego tygodnia mam zadzwonic ponownie.
Jest odrobina nadziei, gdyz cmentarz po renowacji z srodkow unijnych ma zostac
odebrany komisyjnie w pierwszej połowie września i pewne niedociągniecia bedzie
mozna poprawić. To czekamy.
Cmentarz ul. Zuzanny.
Zbiorowa mogiła 34 robotników zamordowanych podczas rewolucji 9 lutego 1905 r. ,
pod hutą "Katarzyna"
--
"Piękno podobnie jak mądrość kocha samotnych wielbicieli"
-Oscar Wilde-
Zbiorowa mogiła gorników, ktorzy zgineli w katastrofie kopalni 18.07.1898 r.
Stary ekumeniczny zabytkowy cmentarz orzegowski
powstał w 1884.r. Ostatni pochówek miał miejsce w latach 50 XX w.
--
"Nie bój się cieni. One świadczą o tym, że gdzieś znajduje się światło."
-Oscar Wilde-
A czy wiadomo co za tragedia sprawila, ze oni wszyscy znalezli sie w tej samej zbiorowej
mogile, jakkolwiek nie sa bezimienni.
Jesli dobrze widze to wszyscy zmarli 5 lat temu, wiec to cos co sie pamieta.
ciekawostką są niemieckojęzyczne, XIX-wieczne tablice niewiadomego pochodzenia -
skąd je przyniesiono, kiedy i dlaczego? Tego nie wiedzą nawet najstarsi mieszkańcy.
> ciekawostką są niemieckojęzyczne, XIX-wieczne tablice niewiadomego pochodzenia
> skąd je przyniesiono, kiedy i dlaczego? Tego nie wiedzą nawet najstarsi
> mieszkańcy.
A wiadomo coś o tej epidemii? Kogo dotknęła? W tamtych czasach dość popularne
były osady niemieckie, i to na terenie całej Polski. Może to właśnie ich
dotknęła epidemia (również).
> W okolicach Czułówka nie było osadnictwa niemieckiego.
Hmmm, no to faktycznie ciekawe. Chociaż... czasem to było kilka rodzin, mogło
nie być odnotowane jako niemieckie osadnictwo. W okolicach, które wydaje mi się,
że dobrze znam, też nikt nigdy nie wspominał o niemieckich osadnikach. Tylko
jakoś nagle się okazuje, że jest tu przysiółek "Do Niemca", że kogoś nazywają
"Johanula" ;) Wbrew ogólnym opiniom okazuje się, ze dawna Polska była bardzo
wielonarodowa :)
Na przykościelnym cmentarzu w Kończycach Małych znajduje się mogiła , w której spoczywa 12
żołnierzy z 12 Pułku Piechoty , poległych w 1919 roku w walce z wojskami czeskimi. Złożono tam
też szczątki Józefa Bijoka, oficera AK ,zamordowanego w 1950 r. przez UB...
--
mata.nzani= matanzani
Smutna Góra (Chełmska Góra) - wzgórze o wysokości 284,57 m n.p.m, to tu w 1831 roku
grzebano 218 ofiar cholery i tyfusu w 1878 r.
Za Wikipedią:pl.wikipedia.org/wiki/Smutna_G%C3%B3ra
Muzeum Wojskowe w Svidníku uroczyście otwarto 4 października 1969 roku przy okazji 25–tej rocznicy operacji karpacko-dukielskiej.
W sąsiedztwie ekspozycji stoi od 1954 roku Pomnik Armii Radzieckiej, gdzie pochowano ponad 9000 żołnierzy, poległych jesienią 1944 roku.
Widoczne poletko to ok.1000 pochowanych zolnierzy radzieckich.