Edycja poprzednia:
fotoforum.gazeta.pl/72,2,1110,170319325.html
Regulamin konkursu, który opracował city_hopper:
1. Pierwsza osoba formułuje pytanie, związane ze zdjęciem. Musi to być przy
tym pytanie, które:
1.1. dotyczy obiektów (i wydarzeń) sakralnych lub sepulkralnych, oraz
1.2. jest sformułowane precyzyjnie, tak aby istniała na nie tylko jedna
prawidłowa odpowiedź – np. nie można zadać pytania jaki to kościół, bo wówczas
można odpowiedzieć przykładowo: gotycki, ceglany, halowy, farny, wysoki,
pomorski, gdański, mariacki etc. i wszystkie odpowiedzi będą prawidłowe.
1.3. można pytać przykładowo o religię/ wyznanie świątynie, obecne lub w
przeszłości, obecne przeznaczenie ex-świątyni, wezwanie, styl
architektoniczny, formę (hala, bazylika w typie Il Gesu etc), zakon, datę
powstania – wszystko odnoście całego obiektu lub części, datę powstania,
wyznanie cmentarza, kraj/ region/ miejscowość, w której położony jest dany
obiekt / cmentarz/ miało miejsce wydarzenie, przeznaczenie jakiegoś
sprzętu/detalu, co przedstawia dany fresk/ obraz/ rzeźba, witraż, jaką
techniką został wykonany, kto jest autorem obiektu / fragmentu/ obrazu/rzeźby,
jaka technika lub w jakim materiale wykonano dany obiekt/detal/sprzęt,
dlaczego dany obiekt/ obraz/ detal ma taki a nie inny wygląd etc.
1.4. no i oczywiście pytanie musi być na tyle proste, by odpowiedź znał ktoś
jeszcze poza pytającym i możliwa był jej weryfikacja (pokazanie nagrobka
znajomego z pytaniem kto i kiedy go wykonał nie spełnia tego wymogu) .
2. Odpowiedzi udzielają wszyscy chętni, w trybie odpowiedzi na posta z pytaniem.
Wygrywa osoba, która pierwsza udzieli odpowiedzi prawidłowej. Jeśli kilka osób
udzieliło odpowiedzi – wygrywa ta, która była pierwsza.
3. Zwycięzcę wskazuje zadający pytanie.
4. Zwycięzca ma prawo do sformułowania następnego pytania – zagadki oraz
powinien powtórzyć wszystkie czynności poprzednika.
5. W przypadku braku prawidłowych odpowiedzi zadający pytanie ma prawo w
terminie od pięciu do dziesięciu dni sam odpowiedzieć i zadać następne pytanie.
6. W przypadku, gdy zwycięzca nie zada następnego pytania w ciągu np. po
upływie 3 dni, zadający poprzednie pytanie ma prawo zadać następne.
7. Reklamacje muszą być udokumentowane źródłowo i przysługują do moderacji,
która przedtem odbiera wyjaśnienia od zadającego pytanie.
Zapraszam do zabawy.
Kolej Smoka, założyłam nowy wątek, bo jest w rozjazdach. :)
A to chyba znowu jest Zipaquirá w Kolumbii, którą już pokazywałeś przy okazji zagadki z Solną Katedrą. Pamiętam, że przy wyszukiwaniu podobny kościół widziałam. Wg mnie to Katedra Trójcy Świętej.
Tak, to Zipaquira - nic się przed Tobą nie ukryje :-)
Zipaquira jest trochę jak Wieliczka: ma dużo uroku, stary kościół i starą kopalnię soli, choć nie
tak starą i zabytkową jak ta w Wieliczce. W sumie warto tam zaglądnąć będąc w Bogocie, bo to
jakieś 50 km od stolicy Kolumbii. Wejście do kopalni, jak mnie pamięć nie myli leży na wysokości
jakieś 2600 m.n.p.m. i to też swoista osobliwość :-)
Na zdjęciu znajdują się barokowe polichromie na zewnętrznej ścianie jednego ze śląskich kościołów. Przez lata niszczały narażone na działanie warunków atmosferycznych, niedawno zostały zabezpieczone i odświeżone przez konserwatora zabytków. Udało się odsłonić to, o czym wcześniej tylko domniemywano – Zmartwychwstanie Jezusa, Chrystusa Bolesnego oraz Wniebowstąpienie.
I teraz pytanie: w jakim mieście i na jakim kościele znajdują się te polichromie?
Na drugim zdjęciu krzyże jak na Grabarce, ale w zdjęciach z Grabarki nie ma czegoś takiego. Od razu wyglądało mi to na cmentarz prawosławny albo ekumeniczny, gdzie pochowani są prawosławni. Krzyż typowy dla sztuki ikonopisania, ale nie udało mi się nigdzie znaleźć jego zdjęcia. Tej kaplicy (?) z drugiego zdjęcia też nie.
A jednak Grabarka! Tylko sprawa dość świeża, pewnie dlatego trudno znaleźć było w sieci informację. I pewnie dlatego, że szukałam krzyży cmentarnych, a to jest pomnik. Jak w końcu wrzuciłam do wyszukiwarki "pomnik" (zastanowiło mnie, że pomiędzy nim, a cmentarzem jest płot), znalazłam!
To krzyż memorialny ku czci zmarłego w 2017 roku śp. Abp. Jeremiasza (Anchimiuka). Pomnik postawiono w maju 2018 roku.
"Chciano w ten sposób docenić rolę jaką odegrał w procesie powstawania i integracji ruchu bractwowego w Polsce. Realizacją tego pomysłu zajęło się Koło Bractwa św. św. Cyryla i Metodego działające przy Parafii Prawosławnej Wszystkich Świętych w Białymstoku pod przewodnictwem Lucji Nimierowicz i Adama Musiuka wraz z duchowym opiekunem koła o. Piotrem Pietkiewiczem. Twórcą projektu jest architekt prof. Jerzy Uścinowicz. Krzyż wykonał metaloplastyk Mirosław Lewczuk, zaś realizacją całego pomnika zajęła się firma kamieniarska pod kierunkiem Wiesławy Niemyńskiej."
Przy okazji znalazłam podobny krzyż upamiętniający ofiary bieżeństwa w Dojlidach.
Bardzo ciekawa zagadka, a poszukiwanie odpowiedzi na nią znów pozwoliło mi się dowiedzieć wielu rzeczy! :)
Gratuluje dociekliwości. Na moje oko to malarstwo Nowosielskiego jest na krzyżu. Dlatego
zrobiłam zdjęcie. Pomnik jest przy wejściu na cmentarz. Poza starocerkiewnym jest tam napis po
polsku "Władyce...młodzież". Ale od pomnika oderwał mnie pan, który młodej osobie pokazywał
inny niepozorny krzyż. Krzyż który postawiła cioteczna siostra Bułgakowa. Tego Bułhakowa. A
mówił jej, żeby zakopała "Mistrza i Małgorzatę" pod krzyżem, bo wie, że to książkę ludzie będą
czytać po jego śmierci. Przyłączyliśmy się do niego i słuchaliśmy wielu historii z Grabarki.
Niesamowite miejsce! Na drugim zdjęciu to nie kaplica a nie pamiętam, żeby to była dzwonnica.
Chyba tylko takie zadaszone coś.
Niżej ciągle wisi post Smoka. To wrzucając nową zagadkę odpisz na jego post, żeby zniknął w
przeszłości.
> Gratuluje dociekliwości. Na moje oko to malarstwo Nowosielskiego jest na krzyżu
Niezupełnie jego, choć może było inspiracją.
Nie udało mi się znaleźć kto jest autorem tej akurat ikony, wspomniana już wcześniej przeze mnie ikona krzyża na bardzo podobnym pomniku w Dojlidach jest autorstwa Jakuba Sobczaka. Projekt obu pomników wykonał architekt Jerzy Uścinowicz, więc może i autor ikony jest ten sam?
> Ale od pomnika oderwał mnie pan, który młodej osobie pokazywał
> inny niepozorny krzyż. Krzyż który postawiła cioteczna siostra Bułgakowa. Tego
> Bułhakowa. A mówił jej, żeby zakopała "Mistrza i Małgorzatę" pod krzyżem, bo wie, że
> to książkę ludzie będą czytać po jego śmierci. Przyłączyliśmy się do niego i słuchaliśmy
> wielu historii z Grabarki.
Mam nadzieję, że podzielisz się z nami tymi historiami? W tym celu powstał na naszym forum wątek: "Porozmawiajmy o tym naszym bziku", w którym jest wiele ciekawych historii. Niestety, ostatnio zwyczaj rozmów na forum upadł na rzeczy komentarzy pod zdjęciami, co nie daje pola do popisu do takiego rozwijania tematu. Liczę więc, że dzięki Tobie te dyskusje w naszym wątku forumowym znów ożyją.
fotoforum.gazeta.pl/72,2,1110,162971983.html
> Niesamowite miejsce!
Wiele słyszałam o nim, nigdy tam nie dotarłam, czego niesamowicie żałuję.
> Na drugim zdjęciu to nie kaplica a nie pamiętam, żeby to była dzwonnica. Chyba
> tylko takie zadaszone coś.
Myślałam, że to może ołtarz polowy, ale w wyszukiwarce pod tym hasłem też mi nic nie wyszło.
Oczywiście czekam na zdjęcia tego krzyża oraz krzyża Bułhakowa i wielu innych zdjęć z Grabarki w naszych wątkach tematycznych. Jeśli potrzebna podpowiedź gdzie co umieścić, pytaj.
> kobalt_x napisała:
>
> > Gratuluje dociekliwości. Na moje oko to malarstwo Nowosielskiego jest na
> krzyżu.
Nowosielski współtworzył polichromię stropu w cerkwi, na początku lat 60-tych.
Krzyża z 2017 r. namalować już nie mógł, bo zmarł w 2011 r. Ale zgadzam się, jest "w stylu".
(Widzę, że odkryłam "współmiłośniczkę"!)
> Super. Nigdy tam nie byłam. Nowy pomysł na wizytę w Gdańsku.
Niestety, zdjęcie było robione przez szybę z przedsionka, co chyba widać po uciętej górze. Ogólnie świątynia była zamknięta, ale faktycznie Ty masz lepsze sposoby żeby jednak takie miejsca zwiedzać od środka :)
> Niestety, zdjęcie było robione przez szybę z przedsionka, co chyba widać po uci
> ętej górze. Ogólnie świątynia była zamknięta, ale faktycznie Ty masz lepsze spo
> soby żeby jednak takie miejsca zwiedzać od środka :)
Nie mam lepszych sposobów. Tylko czasem szczęście i bezczelność. Ale zobaczymy, kiedy następnym razem będę w Gdańsku.
Podpórka będzie świecka i literacka:
- Gdzie was napadnięto?
- Pod Tykocinem.
- Czemuście się za mury nie schronili, w sile nie będąc?
- Tykocin wzięty.
Hetman przysłonił dłonią oczy, po czym jął wodzić nią po czole.
- Siła przy Bogusławie ludzi?
- Jest jazdy na cztery tysiące prócz piechoty i armat. Piechoty bardzo moderowane. Jazda
ruszyła naprzód, prowadząc nas ze sobą, aleśmy się wyrwali szczęśliwie.
- Skądeście uciekli?
- Z XXX.
Sapieha otworzył szeroko oczy.
- Mości towarzyszu, tyś pijany. Jakżeby już do XXX Bogusław mógł dojść? Kiedy was zniósł?
- Dwa tygodnie temu.
- I jest w XXX?
- Podjazdy jego są. On sam w tyle ostał, bo tam jakiś konwój ułapion, któren pan Kotczyc
prowadził.
- Pannę Borzobohatą prowadził! - zakrzyknął pan Kmicic.
Musiałam poszukać, bo tradycyjnie pocałowałam klamkę. (Albo zapomniałam, że tam byłam.)
Kościół franciszkanów w Drohiczynie pw. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny.
pl.wikipedia.org/wiki/Ko%C5%9Bci%C3%B3%C5%82_franciszkan%C3%B3w_w_Drohiczynie
Ołtarz rokokowy.
Wiki mówi, że jest tam Domek Loretański. Jeśli sfotografowałaś, tuż obok wisi mocno niedokarmiony wątek.
Zadałaś mi zagadkę. Zatrzymaliśmy się w Drohiczynie, bo był po drodze ale tylko chwilę. W tym
kościele po lewej stronie nawa boczna ma ołtarz, który wygląda jak pozostałość starych murów
czyli pozostawiona lub odkryta ruina. W Internecie o kaplicy czy domku loretańskim znajduje
artykuły, które mówią o przybudówce a inne o kaplicy loretańskiej w kościele. Trochę ciężko to
zlokalizować czy wewnątrz czy na zewnątrz ale ja kiedyś byłam dłużej w Drohiczynie i nie
przypominam sobie jakiejś zabytkowej przybudówki. Może chodzi o ten ołtarz z boku ale
pewności nie mam. Nie interesuje się aż tak religią, żeby znać takie zagwozdki. Zdjęć bocznego
ołtarza nie zrobiłam. W tym artykule podlasie24.pl/drohiczyn/kosciol/remont-kaplicy-
loretanskiej-w-drohiczynie-2563b.html
widać kaplice na zdjęciu z zewnątrz kościoła a ruiny ołtarza pokazują okno z lewej czyli lewa
nawa to nie jest. Możliwe, że to nie boczna nawa. Jeśli to jest kaplica loretańska to w środku
kościoła nie ma do niej wejścia. Nie widziałam, nie wiem.
"widać kaplice na zdjęciu z zewnątrz kościoła a ruiny ołtarza pokazują okno z "lewej" czyli lewa
nawa to nie jest. " Okno z prawej! Gdyby to była lewa strona kościoła to okna byłoby po lewej.
Przepraszam za pomyłkę. Choć może to fotografia odwróciła strony? Nie wiem, gdzie jest domek
loretański.
Nie wiem, czy nie odpowiadacie, bo zbyt łatwe, i to nie "honor", czy dlatego, że za trudne.
1) Nie wygłupiajcie się.
2) Spójrzcie, co na dolnym witrażu ludzie mają w rękach i czym w biednego świętego rzucają.
> Pałac Myśliwski w Adampolu. Na zdjęciu zagadce nie widać, żeby czymś rzucali al
> e podpórka pomogła.
Tak, to św. Szczepan. Brawo.
Zdjęcie zrobiłam na wystawie witraży w MN w Krakowie. Sfotografowałam też opis (zawsze to robię w muzeach, żeby nie zpomnieć, co jest co. Mmówił, że witraż pochodzi z Helmstedt w Niemczech.
Ale nie będę się spierać. Ważne, że święty zyskał imię.
Może nie widać, że rzucają - jak pokazać na witrażu ruch? - ale kamulce w rękach mają. :)
Przeleciałam wzrokiem link. I znalazłam:
"Najbliższych analogii formalnych dla omawianych tu przedstawień dostarcza witraż znajdujący się w północnym skrzydle transeptu klasztornego kościoła Marienberg w Helmstedt". Więc jakaś zgodność jest.
Co konkretnie pokazano w MN w Krakowie - zostawmy specjalistom.
Tak czy owak - zagadka jest Twoja.
Z wyglądu wygląda mi na północną Polskę, zwłaszcza dawne koszalińskie. Znalazłem parę
podobnych budowli wręcz siostrzanych w Suchej Koszalińskiej, Rusowie i Czerninie, ale jednak to
żaden z nich. Może ktoś inny będzie wiedział :-)
Od kilku lat penetruję Pomorze Zachodnie. Na zachód od Koszalina. Czegoś takiego nie widziałam. (Choć oczywiście mogłam przegapić.) Tłucze mi się jeszcze po głowie Diecezja Pelplińska (jakie to województwo?). Ale tymczasem muszę się zająć pracą zawodową.
Podobną parę udało mi się znaleźć na drzwiach płockich, które znajdują się w soborze Św. Zofii w Nowogrodzie Wielkim, a ich kopia w płockiej katedrze. Ale czy to na pewno ta para? Tego pewna nie jestem.
> To drzwi płockie sfotografowane w Płocku. Twoja zagadka.
A jednak? Ciężko było na zdjęciu wypatrzeć, bo nie znalazłam aż takiego przybliżenia, ale tak z daleka wyglądali podobnie. No to teraz muszę się pogłowić nad nową zagadką.
Z Kotoru to niby tylko 125 km, ale przy tamtejszych drogach to się przełożyło na prawie 6 godzin
w samochodzie... Ale było to ciekawe doświadczenie, bo widoki po drodze były ciekawe :-)
O samym krzyżu przez czczą ciekawość starałem się coś więcej dowiedzieć, ale mimo, że
szukałem w różnych miejscach, to poza zdjęciami żadnych informacji tłumaczących dziwny napis
nie znalazłem. Na początku myślałem, że jest to związane z inskrypcjami glagolitycznymi, ale
trop okazał się fałszywy. Chętnie posłucham coś więcej na ten temat :-)
Jest i trzeci: www.philpaine.com/?p=9179
Na krzyżu Bagi jest data 1859. Nie znam historii krzyży. Ten pierwszy mija każda wycieczka.
znalazłam na jednym blogu informacje, że krzyż postawił jeden mołdawski wojewoda ku czci Św.
Pantaleona. Ale tam jest wyraźnie smok po środku i ta historia mi nie pasuje. Kołacze mi coś po
głowie, że na miejscu słyszałam historię, ze krzyż postawiono ku pamięci miejscowej ludności.
Ale nie pamiętam za co. Wojna, pomór? Krzyż jest prawdopodobnie z XIX wieku i pismo to
cyrylica lub jej pochodna.
Mnie gdzieś przy szukaniu wpadło po drodze, że te napisy to modlitwy i zaklęcia odganiające wampiry. Wiadomo, zamek Draculi. Ale na razie nie szukałam zbyt intensywnie.
Pod zagadką #18 rozgorzała dyskusja na temat krzyży a ta przesłoniła odpowiedź Kobalt czy
poprawnie odgadłem, ale zakładam, że tak, więc zadaję następną zagadkę.
Zagadka: W jakim mieście jest ten kościół i jak się nazywa?
Zakładam, że zagadka z jednej strony nie jest łatwa, ale z drugiej, Chorwacja jest w końcu
najpopularniejszym kierunkiem dla turytów z Polski. Z pewnością pomogłaby wizyta w tym
mieście, a wiem, że na pewno były tam Wasaga i Orkaa :-)