Podróby są zazwyczaj gorsze jakościowo. Na przykład zjeżdża się z siedziska, jak opowiadała
koleżanka Gabers. Nie wspominam już o tym, że można polecieć na pysk, bo się nagle złamie
krzesło;)
Po drugie - oryginały nie będą tak traciły na wartości, a za 50 lat nawet zyskają ;P
Po trzecie, wiele osób uważa, że oryginały -powiedzmy eamsy- były w latach 60, teraz vitra
produkuje repliki, a reszta - podróby.
Po czwarte, niektóre oryginały mają tak rozweselający stosunek cena/trudność wykonania, że
aż łapy świerzbią, żeby sobie wykonać podróbę we własnym zakresie;
Po piąte, sprytna kampania reklamowa producentów usiłuje mnie nakłonić, żebym pilnowała ich
interesów i wrzeszczała coś o obciachu ;))
I tak dalej.
--
Nikt nie ogarnia nieogarnionego
koleżanka Gabers. Nie wspominam już o tym, że można polecieć na pysk, bo się nagle złamie
krzesło;)
Po drugie - oryginały nie będą tak traciły na wartości, a za 50 lat nawet zyskają ;P
Po trzecie, wiele osób uważa, że oryginały -powiedzmy eamsy- były w latach 60, teraz vitra
produkuje repliki, a reszta - podróby.
Po czwarte, niektóre oryginały mają tak rozweselający stosunek cena/trudność wykonania, że
aż łapy świerzbią, żeby sobie wykonać podróbę we własnym zakresie;
Po piąte, sprytna kampania reklamowa producentów usiłuje mnie nakłonić, żebym pilnowała ich
interesów i wrzeszczała coś o obciachu ;))
I tak dalej.
--
Nikt nie ogarnia nieogarnionego