Czyli to, co stanowi o wyglądzie mojego małego pokoju, zwanego również przeze
mnie bibliotekosypialnią. To, co ma dla mnie największy sens i pokój, gdzie
spędzam najwięcej czasu.
Niezależnie od tych, którzy zawsze "wiedzą lepiej" ode mnie i uwielbiają
nadinterpretacje, lubię sobie czasem usuwać nieaktualne zdjęcia i wklejać nowe :P
Większy pokój się tworzy powolutku i z przestojami, a tymczasem, podjąwszy
decyzję o wyekspediowaniu "Niente" do sRalonu, zaprosiłam do rozgoszczenia się
mniejsze obrazki Beaty Będkowskiej, które dotychczas nie miały biedactwa,
miejsca do lepszej ekspozycji.
Przy okazji wyrzuciłam czarną paskudę, czyli fotel do biurka.
Wam zawdzięczam niewyrzucenie granatu :)
W tej wersji pokój zostanie na dłużej. Oczywiście, nie ręczę za poduszki :D
mnie bibliotekosypialnią. To, co ma dla mnie największy sens i pokój, gdzie
spędzam najwięcej czasu.
Niezależnie od tych, którzy zawsze "wiedzą lepiej" ode mnie i uwielbiają
nadinterpretacje, lubię sobie czasem usuwać nieaktualne zdjęcia i wklejać nowe :P
Większy pokój się tworzy powolutku i z przestojami, a tymczasem, podjąwszy
decyzję o wyekspediowaniu "Niente" do sRalonu, zaprosiłam do rozgoszczenia się
mniejsze obrazki Beaty Będkowskiej, które dotychczas nie miały biedactwa,
miejsca do lepszej ekspozycji.
Przy okazji wyrzuciłam czarną paskudę, czyli fotel do biurka.
Wam zawdzięczam niewyrzucenie granatu :)
W tej wersji pokój zostanie na dłużej. Oczywiście, nie ręczę za poduszki :D