Jestem gorącą wielbicielką tego pokoiku, fajnie ewoluuę kolekcja sztukki na ścianach, kocham
tę kobaltową ścianę i regalik z książkami. Ale... ale są dwa poważne zgrzyty oba plastykowej
natury. Pierwszy niestety nie do naprawienia: plastykowa podłoga. Drugi to chyba nawet
pretekst do reanimacji Twoje tu bytności: plastykowe krzesło. Nie pasuje do tego wnętrza, w
ogóle jest brzydkie, i metka kartell nie zmienia tego, że to kawał plastyku po prostu...
I błagam, meto już nie rób więcej takich akcji teatralnych z pożegnanioami, zniknięciami,
kasowaniem kont itd, bo nie przystoją niegłupie kobiecie w wieku balzakowskim, bardziej
kojarzą się z egzaltowaną nastolatką.
tę kobaltową ścianę i regalik z książkami. Ale... ale są dwa poważne zgrzyty oba plastykowej
natury. Pierwszy niestety nie do naprawienia: plastykowa podłoga. Drugi to chyba nawet
pretekst do reanimacji Twoje tu bytności: plastykowe krzesło. Nie pasuje do tego wnętrza, w
ogóle jest brzydkie, i metka kartell nie zmienia tego, że to kawał plastyku po prostu...
I błagam, meto już nie rób więcej takich akcji teatralnych z pożegnanioami, zniknięciami,
kasowaniem kont itd, bo nie przystoją niegłupie kobiecie w wieku balzakowskim, bardziej
kojarzą się z egzaltowaną nastolatką.