dobrze jest! i apropos różnych uwag- to czy musi być jak w kostce rubika? że wszystko idealnie pasuje do siebie i jest prosto ze sklepu? to jest prawdziwe vintage, ma swoje lata i tyle. :) kiedy zacznie nam się podobać patyna lat? czy popadniemy w zbiorowy szał i będziemy wszystko robić od nowa w swoich mieszkaniach równo co 15 lat?