Jak pradziadek przed wojną budował ten dom, to był koniec uliczki za miastem,
niedaleko staw, a za domem pola ze zbożem. Obecnie jest to ruchliwe
skrzyżowanie, ruch samochodowy większy niż w centrum miasta, zanieczyszczenie
ogromne, i hałas... A szeregówka niby w mieście, ale na bocznej ulicy, ruch
mniejszy. Dojazd lepszy, więcej sklepów, dziecko dużo bliżej do szkoły.
Ze względów rodzinnych i finansowych też lepiej.
A my wychowani w blokach, przyzwyczajeni do ludzi wokół siebie.
niedaleko staw, a za domem pola ze zbożem. Obecnie jest to ruchliwe
skrzyżowanie, ruch samochodowy większy niż w centrum miasta, zanieczyszczenie
ogromne, i hałas... A szeregówka niby w mieście, ale na bocznej ulicy, ruch
mniejszy. Dojazd lepszy, więcej sklepów, dziecko dużo bliżej do szkoły.
Ze względów rodzinnych i finansowych też lepiej.
A my wychowani w blokach, przyzwyczajeni do ludzi wokół siebie.