Tonia czasami próbuje go chapnąć, ale to tak w zabawie, po szczenięcemu, od czasu do
czasu zaczepia inne zwierzaki chcąc się z nimi pobawić. Cedro z kolei początkowo trochę
go gonił, ale to glównie z ciekawości, nie widział wcześniej czegoś takiego i chciał
obwąchać, królik jak widział że takie duże zwierzę na niego idzie to uciekał w popłochu, a
wtedy Cedrusiowi włączał się instynkt gonienia uciekającego... Ale w końcu się do siebie
przyzwyczaiły i teraz się tolerują.
Condi i nasza nieodżałowana Angela nigdy go nie goniły, bo przywykły do jego obecności
od małego. Czasami tylko go zaczepiały, trzepiąc łapką w jego puchaty tyłek:) Za to Mikuś
w zeszłym roku, poczuwając się do obowiązków mężowsko-ojcowskich, potrafił całkiem
energicznie odganiać kotki i Tonię od swojej Królisi... Tak więc widzisz, jak się ma tyle
zwierząt, to potrafi być ciekawie...
--
Szukasz sensu życia? Przygarnij psa lub kota, to sam się znajdzie.
czasu zaczepia inne zwierzaki chcąc się z nimi pobawić. Cedro z kolei początkowo trochę
go gonił, ale to glównie z ciekawości, nie widział wcześniej czegoś takiego i chciał
obwąchać, królik jak widział że takie duże zwierzę na niego idzie to uciekał w popłochu, a
wtedy Cedrusiowi włączał się instynkt gonienia uciekającego... Ale w końcu się do siebie
przyzwyczaiły i teraz się tolerują.
Condi i nasza nieodżałowana Angela nigdy go nie goniły, bo przywykły do jego obecności
od małego. Czasami tylko go zaczepiały, trzepiąc łapką w jego puchaty tyłek:) Za to Mikuś
w zeszłym roku, poczuwając się do obowiązków mężowsko-ojcowskich, potrafił całkiem
energicznie odganiać kotki i Tonię od swojej Królisi... Tak więc widzisz, jak się ma tyle
zwierząt, to potrafi być ciekawie...
--
Szukasz sensu życia? Przygarnij psa lub kota, to sam się znajdzie.