Cap Fréhel to jeden z bardziej malowniczych przylądków Bretanii. Mimo, że pogoda
bardzo nie dopisała (momentami nie nadążałam z wycieraniem obiektywu z deszczu) to i
tak było pięknie.
Jedyna korzyść z nie pogody to to, że na przylądku byliśmy praktycznie sami, podczas gdy
normalnie jest tu dziki tłum i ciężko zaparkować samochód.
bardzo nie dopisała (momentami nie nadążałam z wycieraniem obiektywu z deszczu) to i
tak było pięknie.
Jedyna korzyść z nie pogody to to, że na przylądku byliśmy praktycznie sami, podczas gdy
normalnie jest tu dziki tłum i ciężko zaparkować samochód.