Mieszkam w Holandii, i te ozdoby sa tutejsze, choc tez slabo pod tym wzgledem, w
porownaniu z np. Niemcami, gdzie przy polkach z ozdobami mozna dostac
oczoplasu. Te kulki to faktycznie przeznaczone do ciast, mieszanka czterech
kolorow: srebrny, zloty, niebieski i zielony, ale serduszka( ktore wygladaja jak
koleczka) to juz zwyczajne cukierki, takie lentilki, kupione przed walentynkami.
Ubodzy ci Holendrzy pod wzledem ciastowego asortymentu, nie maja tutaj w ogole
takich listkow do dekoracji, czy serduszek albo tych kolorowych pisakow, te
rzeczy musze przywozic sobie z Polski.
Ja upieklam trzy osobne placki, w tortownicy i przyznam sie jeszcze bez bicia,
ze nie ufalam temu biszkoptowi na samych tylko migdalach i kakao, wiec dodalam
jeszcze dwie kopiaste lyzeczki maki ziemniaczanej, aby on byl stabilniejszy,
stad ten troche jasniejszy kolor w porownaniu z innymi zdjeciami.
Zachecam wszystkich lekajacych sie tego ciasta, nie taki diabel straszny:-)
Pozrawiam cieplo wszystkich forumowiczow,
Gabrysia.
porownaniu z np. Niemcami, gdzie przy polkach z ozdobami mozna dostac
oczoplasu. Te kulki to faktycznie przeznaczone do ciast, mieszanka czterech
kolorow: srebrny, zloty, niebieski i zielony, ale serduszka( ktore wygladaja jak
koleczka) to juz zwyczajne cukierki, takie lentilki, kupione przed walentynkami.
Ubodzy ci Holendrzy pod wzledem ciastowego asortymentu, nie maja tutaj w ogole
takich listkow do dekoracji, czy serduszek albo tych kolorowych pisakow, te
rzeczy musze przywozic sobie z Polski.
Ja upieklam trzy osobne placki, w tortownicy i przyznam sie jeszcze bez bicia,
ze nie ufalam temu biszkoptowi na samych tylko migdalach i kakao, wiec dodalam
jeszcze dwie kopiaste lyzeczki maki ziemniaczanej, aby on byl stabilniejszy,
stad ten troche jasniejszy kolor w porownaniu z innymi zdjeciami.
Zachecam wszystkich lekajacych sie tego ciasta, nie taki diabel straszny:-)
Pozrawiam cieplo wszystkich forumowiczow,
Gabrysia.