Ktoś ma ochotę? Wiem, wiem, było, ale tak przy niedzieli postanowiłam
przypomnieć i zachęcić---nie ma nic piękniejszego od zapachu świeżo
upieczonego pieczywa w niedzielny słoneczny poranek! A w pochmurny tym
bardziej :-)
2 jajka plus tyle wody, żeby w sumie było 300 g
500 g mąki (białej i pełnoziarnistej) i ziarenek dowolnych
2 łyżki masła
1 łyżka miodu
1,5 łyżeczki soli
trochę drożdży (było gdzieś z 14 g)
Wyrobione w sobotę wieczorem mikserem, uformowane bułki (10 sztuk), na blachę
wyłożoną papierem do pieczenia, dokładnie przykryte ściereczką i do lodówki
(na dolny poziom). Rano bułki smarujemy rozkłóconym jajem, posypujemy
ziarnami, wkładamy do zimnego piekarnika, nastawiamy na 180 stopni i pieczemy
do upieczenia. Tą metodą można upiec dowolny rodzaj bułek.
Więcej tu:
forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=777&w=23147924&v=2&s=0
forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=777&w=29902249&v=2&s=0
Smacznego i pachnącego :-)

przypomnieć i zachęcić---nie ma nic piękniejszego od zapachu świeżo
upieczonego pieczywa w niedzielny słoneczny poranek! A w pochmurny tym
bardziej :-)
2 jajka plus tyle wody, żeby w sumie było 300 g
500 g mąki (białej i pełnoziarnistej) i ziarenek dowolnych
2 łyżki masła
1 łyżka miodu
1,5 łyżeczki soli
trochę drożdży (było gdzieś z 14 g)
Wyrobione w sobotę wieczorem mikserem, uformowane bułki (10 sztuk), na blachę
wyłożoną papierem do pieczenia, dokładnie przykryte ściereczką i do lodówki
(na dolny poziom). Rano bułki smarujemy rozkłóconym jajem, posypujemy
ziarnami, wkładamy do zimnego piekarnika, nastawiamy na 180 stopni i pieczemy
do upieczenia. Tą metodą można upiec dowolny rodzaj bułek.
Więcej tu:
forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=777&w=23147924&v=2&s=0
forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=777&w=29902249&v=2&s=0
Smacznego i pachnącego :-)
