Dręczycie i dręczycie, a ja w życiu żadnego przetworu nie zrobiłam. Naczytałam
się o wyparzaniu słoików w piekarniku albo gotowaniu, o tym przebieraniu owoców
żeby żaden nie trafił się nadpsuty (a przecież jak się ma 2 i pół kg śliwek to
można przeoczyć), że słoiki muszą być superszczelne, nie wiem jak długo trzeba
smażyć do zgęstnienia, czy to długo jest, nie wiem ile słoików wychodzi, a tak
ładnie wyglądają i pan na targu ma śliwki tanie... pomóżcie, powiedzcie czy jest
się czego bać.
się o wyparzaniu słoików w piekarniku albo gotowaniu, o tym przebieraniu owoców
żeby żaden nie trafił się nadpsuty (a przecież jak się ma 2 i pół kg śliwek to
można przeoczyć), że słoiki muszą być superszczelne, nie wiem jak długo trzeba
smażyć do zgęstnienia, czy to długo jest, nie wiem ile słoików wychodzi, a tak
ładnie wyglądają i pan na targu ma śliwki tanie... pomóżcie, powiedzcie czy jest
się czego bać.