Uwielbiam na kolację. I jak coś zostanie to na śniadanko, na zimno.
Generalnie ziemniaki (pokrojone w drobną kostkę) powinny smażyć się w dużej
ilości tłuszczu, wtedy z resztą zajmuje to mniej czasu. Po usmażeniu powinny
być odsączone z tego właśnie tłuszczu. Ja osobiście jednak lubię je mniej
tłuste i dlatego smażenie ich trwa nieco dłużej. Do tego często je mieszam.
Tortilla de patatas to również dobry sposób na wykorzystanie ziemniaków 'z
poprzedniego dnia'. Kroimy je na mniejsze kawałki i wtedy samo smażenie
zajmuje właściwie bardzo mało czasu.
SKŁADNIKI:
700 g ziemniaków
6 jajek
oliwa do smażenia
sól, pieprz
Ziemniaki obieramy, kroimy w drobną kostkę i smażymy na oliwie do momentu aż
będą usmażone z zewnątrz i miękkie w środku. Powinno to zająć około 30 minut.
Jajka lekko (np. widelcem) ubijamy w misce, przyprawiamy solą i pieprzem.
Usmażone ziemniaki odsączamy z tłuszczu, jeśli jest taka potrzeba i
przekładamy do miski z jajkami. Wszystko razem dokładnie mieszamy i
przekładamy na patelnię. Smażymy na wolnym ogniu przez około 10-15 minut, do
momentu kiedy spód będzie usmażony. Teraz potrzebny będzie talerz o średnicy
co najmniej takiej jak patelnia. Zsuwamy tortillę na talerz i przykładamy do
niej patelnię, następnie odwracamy tak, aby usmażona część tortilli była na
wierzchu. Smażymy jeszcze przez około 5 minut. Przekładamy na talerz i kroimy
na trójkąty.
Jeśli akurat mamy ochotę na mniejszą porcję to należy przyjąć, że na około 100
g ziemniaków należy przygotować 1 jajko.
To jest tortilla? A nie jajecznica z ziemniakami?
Tortilla zawsze kojarzylami sie z rodzajem nalesnika (twardego lub miekkiego) wypelnionego
roznymi farszami...
> To jest tortilla? A nie jajecznica z ziemniakami?
> Tortilla zawsze kojarzylami sie z rodzajem nalesnika (twardego lub miekkiego) w
> ypelnionego
> roznymi farszami...
Czas zweryfikować poglądy...
Czy jajecznica z ziemniakami dałaby się pokroić w trójkąty? Czy byłaby takiej
grubości jak na zdjęciach? Czy byłaby spieczona?
Tu farszem są akurat same ziemniaki, ale można oczywiście wzbogacić tę wersję o
cebulę, szczypior czy... wspomniane warzywa.
I trochę nie rozumiem - 'rodzajem nalesnika (twardego lub miekkiego)'...
Naleśnik jest zwykle cienki, płaski. No i jaka jest różnica pomiędzy twardym
naleśnikiem a miękkim?
> To jest tortilla? A nie jajecznica z ziemniakami?
> Tortilla zawsze kojarzylami sie z rodzajem nalesnika (twardego lub miekkiego) w
> ypelnionego
> roznymi farszami...
Już chyba wiem o jaką tortillę Ci chodzi... O tę w kuchni meksykańskiej, placek
z mąki kukurydzianej.
Tortilla, która jest w moim wątku pochodzi z kuchni hiszpańskiej i jest bardziej
w formie omletu. I również nazywa się TORTILLA.
--
www.coochnia.blogspot.com
Tacos są podawane w miękkich tortillach. Te wysmażone ruloniki, które się kupuje
gotowe w Stanach, to jakiś sodomowo-gomorowy wymysł ;-P Kukurydziane tortillas
można smażyć na twardo zachowując ich płaski kształt, a na nie kładzie się różne
mięsa, stertę świeżych warzyw i różne salsy, ale to się wtedy nazywa tostadas.
eeela napisała:
> Tacos są podawane w miękkich tortillach. Te wysmażone ruloniki, które się
> kupuje gotowe w Stanach, to jakiś sodomowo-gomorowy wymysł ;-P
W Polsce też i właśnie o nich mówiłam.
> Kukurydziane tortillas można smażyć na twardo zachowując ich płaski kształt,
> a na nie kładzie się różne mięsa, stertę świeżych warzyw i różne salsy, ale to
> się wtedy nazywa tostadas.
Mięso jak mięso, ale taka tostada z serem z Oaxaca "kupowanym na metry"
i strzępionym na tortillę... Ech, rozmarzyłam się.
Też mnie ostatnio tęsknota coraz bardziej bierze i ochota straszna na jakieś
tacos al pastor albo chilaquiles z jajkami na śniadanie - ile by się człowiek
nie starał, tamtejszych smaków tutaj się nie odtworzy :-(
to jedno z moich ulubionych dań - banalnie proste, a pyszne, do tego sałata i
winko i to jest mój wieczorny relaks:))
dodaję jeszcze cebulę i odrobinę czosnku i leniwiec ze mnie, więc nie mieszam
jajek z ziemniakami tylko zalewam je wymieszanymi jajkami (z odrobiną mleka)
wprost na patelni - efekt generalnie ten sam, a jeszcze mniej roboty
Moja dawna Spanish roommate nazywała to hiszpanskim omletem (i do tych
ziemniakow dodawala jeszcze duszona cebule), takze dla mnie do konca zycia to
bedzie omlet. :)
Piekne zdjecia, a tortilla chyba rzeczywiscie najprostsza z prostych. :) Ja na to mowie
fritata i wydaje mi sie, ze to po prostu odpowiednik tortilli we wloskiej kuchni. Mam
nadzieje, ze frakcja wloska mnie oswieci, jesli nie mam racji. ;)
--
We apologise for the fault in the subtitles. Those responsible have been sacked.
We apologise again for the fault in the subtitles. Those responsible for sacking the people
who have just been sacked have been sacked.
Mmmm. Ale ja poproszę z cebulką, dobrze? I tłusto. No bo jak już szaleć, to szaleć.
Co do dylematu Pani_S, imho hiszpańska tortilla różni się od włoskiej frittaty tym,
że w tortilli - niezależnie od ewentualnych dodatków, np. cebuli, chorizo -
zawsze muszą być ziemniaki. A do frittaty można wrzucić cokolwiek. Ale chętnie
przeczytam opinię frakcji włoskiej. No i hiszpańskiej, jeśli taka istnieje. :)
--
Brzydota - dar, jakim bogowie obdarzyli niektóre kobiety, umożliwiając im
krzewienie cnoty bez wyrzeczeń.
Jako iberysta i hispanofil (?) pragnę dorzucić moje 3 grosze do dyskusji :)
Przepis jest jak najbardziej klasyczny i "poprawny" :-) Efekt końcowy, sądząc po
zdjęciu, też :) Jako, że sam regularnie robię tortillę (tortilla de patatas) i w
wielu hiszpańskich domach jadłem chciałbym wymądrzyć się w następujących kwestiach:
- jest to przepis bardzo prosty i naprawde nie należy wprowadzać ŻADNYCH
dodatkowych uproszczeń CZYLI ziemniaki (bardziej "uduszone" w oliwie niż
usmażone) odsączamy tak tylko mniej więcej i dodajemy do jajek. Mnie uczono, że
w tych jajkach powinny postać trochę (np. 15 minut). Jak mnie podkusiło by jajka
wlać bezpośrednio na patelnię to potem żałowałem bo efekt był... no jakiś taki
inny :) Poza tym, ziemniaki smażymy w dużej ilości oliwy, więc wlanie do tego
bezpośrednio jajek byłoby fatalne w skutkach
- używamy TYLKO oliwy z oliwek!!
- ABSOLUTNIE nie dodajemy ziemniaków gotowanych z dnia poprzedniego... a jeśli
tak robimy to przynajmniej nie udawajmy, że to tortilla de patatas / hiszpański
omlet ale jakieś tam swojskie danie z resztek :)
- ja wzbogacam tortillę o odrobinę cebuli (duszonej wraz z ziemniakami)... I już
trochę mało ortodoksyjnie, ale przyznam się, że dodaję szczyptę czerwonej
papryki do rozmieszanych jajek... tak dla żółtości :)
mnie moje hiszpańskie współokatorki przećwiczyły także z tortilli z cebulką :D
obsmazam/podduszam ziemniaki w dość dużej ilości oliwy ale odsączam
i też wychodzi mi lepsza, kiedy ziemniaki się "zmacerują" w rozmąconym jaju
i u mnie niestety proporcje są na oko, a że rozpędzam się z ilością ziemniaków, to robię
tortille wtedy, kiedy mam dużo jajek ;)
Zrobiłam. Przepychota, tylko do pokazania się nie nadaje bo się lekuchno
rozwaliło przy przekładaniu na drugą stronę :/
A dla koloru dodałam brokuły.
Mhhh :)
jadłam taką tortillę niedawno w hiszpańskiej knajpie i była super (była z kawałkami
kurczaka, papryką i czymś jeszcze w środku)! I tak własnie sobie wtedy pomyślałam, że
muszę to zrobić sama kiedyś.
Moje pytanie...ponieważ to smażenie w głębokim tłuszczu trochę mnie odstrasza, to czy
można te ziemniaki troszkę na półtwardo podgotować i dopiero wtedy podsmażyć?
Potem dodać wszystkie inne składniki (mięsko, papryka, kukurydza etc) + jajka i na
patelnię?
Ja kroiłam ziemniaki na bardzo cienkie plasterki.
--
Najnowsze badania wykazują,że trzech na dziesięciu Polaków żyje w
stresie...Pozostałych siedmiu w Londynie.
Taka tortilla przypomina mi smaki z wakacji... :) postanowilam tez zrobic, moze nie jest
tak urodziwa ale w smaku pyszna , przepis zmodyfikowalam jedynie o dodanie kilku
warzyw i niewielkiej ilosci ziol do srodka :)