Ostatni dzwonek:
forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=77&w=8888209&a=8927161
Piernik staropolski
Ciasto przygotować na ok. 5-6 tyg. przed świętami, piec na 3-4 dni wcześniej.
Surowe ciasto musi dojrzewać w chłodnym miejscu (ja trzymam na "parterze"
lodówki).
1/2 kg. miodu, 2 szkl. cukru oraz 25 dkg. masła podgrzewać stopniowo, niemal do
wrzenia a następnie ostudzić. Do chłodnej masy dodać: 1 kg. mąki pszennej, 3
jajka, 3 płaskie łyżeczki sody oczyszczonej, rozpuszczonej w 1/2 szkl. mleka,
1/2 łyżeczki soli oraz 2-3 torebki przypraw korzennych do piernika. Ciasto
starannie wyrabiamy, przekładamy do kamionkowego lub emaliowanego garnka,
przykrywamy ściereczką i odstawiamy w chłodne miejsce.
Pieczenie:
Ciasto dzielimy na 2-3 części, rozwałkowujemy i pieczemy na posmarowanej
tłuszczem blasze w temp. takiej jak na biszkopt (160-180, zależy od kuchenki,
ja podgrzewam piekarnik jakieś 10 stopni mocniej i po włożeniu placka
zmniejszam temperaturę) przez ok. 15-20 min. (zależy od grubości placka).
Ochłodzone placki przekładamy podgrzanymi powidłami śliwkowymi (można je
wymieszać z bakaliami, np. siekanymi figami), nakrywamy arkuszem papieru i
równomiernie obciążamy, odstawiamy aż "skruszeje" (jakieś 3-4 dni). Potem
piernik można polać polewą lub polukrować (z lukrem dłużej się przechowa).
Piernik jest bardzo długo świeży, wystarczy zawinąć go w papier lub ściereczkę
żeby nie obsychał. A zapach, jaki roznosi się w domu podczas pieczenia ..., od
razu wprawia w prawdziwie świąteczny nastrój.
Teraz jeszcze kilka uwag:
Ciasto ma dość "wolną" konsystencję, jak "posiedzi" w zimnie - stężeje i da się
rozwałkować (trzeba podsypywać mąką), jeśli jednak ktoś doda przy wyrabianiu
trochę więcej mąki - też nie będzie tragerii.
Ja mieszam składniki mikserem z nasadkami do ciasta drożdżowego (inaczej ręka
by mi odpadła, zwykle robię z 3-4 porcji). Mikser "wyje" ale jakoś idzie :o)
Polecam przygotowanie minimum dwóch porcji, inaczej piernik nie doczeka
świąt :o)
Piernik jest świetnym prezentem świątecznym, ja kroję go w paski, przyozdabiam
lukrem i ładnie pakuję - rodzinka się cieszy :o)
Smacznego.
Moj piernik jest z tego roku. Nie mialam kiedy go upiec na BN, potem minal Nowy Rok,
potem jeszcze Święta Wielkanocne i w koncu w czerwcu upiekłam przed urodzinami
małżonka. Jak widać pół roku dobrze zrobiło ciastu. Placki upiekłam dwa, jeden zjedliśmy
wcześniej, drugi jeszcze miesiąc leżał po przełożeniu. Przekładałam domowymi powidłami
ze śliwek ze skórką pomarańczową. Teraz już wiem - stary piernik to dobry piernik!
--
"Jesli jestes kotleciarzem - jedz to w domu po kryjomu! Zero tolerancji" (bene_gesserit na
FK)
Gruzja 05.09.2007-23.09.2007
forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=77&w=8888209&a=8927161
Piernik staropolski
Ciasto przygotować na ok. 5-6 tyg. przed świętami, piec na 3-4 dni wcześniej.
Surowe ciasto musi dojrzewać w chłodnym miejscu (ja trzymam na "parterze"
lodówki).
1/2 kg. miodu, 2 szkl. cukru oraz 25 dkg. masła podgrzewać stopniowo, niemal do
wrzenia a następnie ostudzić. Do chłodnej masy dodać: 1 kg. mąki pszennej, 3
jajka, 3 płaskie łyżeczki sody oczyszczonej, rozpuszczonej w 1/2 szkl. mleka,
1/2 łyżeczki soli oraz 2-3 torebki przypraw korzennych do piernika. Ciasto
starannie wyrabiamy, przekładamy do kamionkowego lub emaliowanego garnka,
przykrywamy ściereczką i odstawiamy w chłodne miejsce.
Pieczenie:
Ciasto dzielimy na 2-3 części, rozwałkowujemy i pieczemy na posmarowanej
tłuszczem blasze w temp. takiej jak na biszkopt (160-180, zależy od kuchenki,
ja podgrzewam piekarnik jakieś 10 stopni mocniej i po włożeniu placka
zmniejszam temperaturę) przez ok. 15-20 min. (zależy od grubości placka).
Ochłodzone placki przekładamy podgrzanymi powidłami śliwkowymi (można je
wymieszać z bakaliami, np. siekanymi figami), nakrywamy arkuszem papieru i
równomiernie obciążamy, odstawiamy aż "skruszeje" (jakieś 3-4 dni). Potem
piernik można polać polewą lub polukrować (z lukrem dłużej się przechowa).
Piernik jest bardzo długo świeży, wystarczy zawinąć go w papier lub ściereczkę
żeby nie obsychał. A zapach, jaki roznosi się w domu podczas pieczenia ..., od
razu wprawia w prawdziwie świąteczny nastrój.
Teraz jeszcze kilka uwag:
Ciasto ma dość "wolną" konsystencję, jak "posiedzi" w zimnie - stężeje i da się
rozwałkować (trzeba podsypywać mąką), jeśli jednak ktoś doda przy wyrabianiu
trochę więcej mąki - też nie będzie tragerii.
Ja mieszam składniki mikserem z nasadkami do ciasta drożdżowego (inaczej ręka
by mi odpadła, zwykle robię z 3-4 porcji). Mikser "wyje" ale jakoś idzie :o)
Polecam przygotowanie minimum dwóch porcji, inaczej piernik nie doczeka
świąt :o)
Piernik jest świetnym prezentem świątecznym, ja kroję go w paski, przyozdabiam
lukrem i ładnie pakuję - rodzinka się cieszy :o)
Smacznego.
Moj piernik jest z tego roku. Nie mialam kiedy go upiec na BN, potem minal Nowy Rok,
potem jeszcze Święta Wielkanocne i w koncu w czerwcu upiekłam przed urodzinami
małżonka. Jak widać pół roku dobrze zrobiło ciastu. Placki upiekłam dwa, jeden zjedliśmy
wcześniej, drugi jeszcze miesiąc leżał po przełożeniu. Przekładałam domowymi powidłami
ze śliwek ze skórką pomarańczową. Teraz już wiem - stary piernik to dobry piernik!
--
"Jesli jestes kotleciarzem - jedz to w domu po kryjomu! Zero tolerancji" (bene_gesserit na
FK)
Gruzja 05.09.2007-23.09.2007