No falbanki są zawodowe :)
U mnie właśnie wczoraj dojedliśmy swoje pierogi z patelni - po sylwestrowym rosole.
Farsz robiłam bardzo podobny, ale jako że rosół był bardziej z kury niż z
wołowiny, to dla podbicia smaku dodałam mrożone podgrzybki. I z braku maszynki
do mielenia - farsz mielę na raty w takiej małej przystawce do blendera.
W ogóle odkąd zrobiłam swoje pierwsze pierogi (podlaskie wg bodzi), to mam coraz
częściej ochotę na kolejne i kolejne.
A jak patrzę na Twoje, to żałuję, że wyjadłam wszystkie z zamrażarki ;/
U mnie właśnie wczoraj dojedliśmy swoje pierogi z patelni - po sylwestrowym rosole.
Farsz robiłam bardzo podobny, ale jako że rosół był bardziej z kury niż z
wołowiny, to dla podbicia smaku dodałam mrożone podgrzybki. I z braku maszynki
do mielenia - farsz mielę na raty w takiej małej przystawce do blendera.
W ogóle odkąd zrobiłam swoje pierwsze pierogi (podlaskie wg bodzi), to mam coraz
częściej ochotę na kolejne i kolejne.
A jak patrzę na Twoje, to żałuję, że wyjadłam wszystkie z zamrażarki ;/