Przepis pani Tessy Caponi-Borawskiej z czerwcowej kuchni. Ona proponowała chłodnik.
Ja spróbowałam na zimno i stwierdziłam, sorry, nie. Kwestia smaku. U mnie było
na ciepło.
SKŁADNIKI (na 4-6 osób):
1 posiekana średnia cebula
1 posiekany ząbek czosnku (jak znam siebie, dałam dwa albo trzy)
400 g buraków
3 jabłka
Tessa proponuje antonówki albo szare renety. W czerwcu?! A poza tym uznałam, że
jabłka powinny być maksymalnie kwaśne, aby zrównoważyły słodycz buraków. Dlatego
użyłam zielonych Granny Smith
600 ml bulionu z kury (czy z czego wolimy)
1 pęczek posiekanego koperku - osobiście mi nie pasował. Dodałam dozupy świeżego
tymianku
sól i pieprz do smaku
200 ml śmietany - zastąpiłam kozim twarożkiem - polskim! Są takie. Szkoda, że
trz3eba szukać ich z lupą po sklepach "ekologicznych".
Bo kiedy tę zupę gotowałam, zaczęło mi się wydawać, że skądś ją znam. Otóż,
zapamiętałam hit ubiegłego sezonu, zupę buraczano-pomidorową Thiessy (zabawna
zbieżność "imion" autorek). O tę:
fotoforum.gazeta.pl/72,2,777,84590053,84590053.html
Wtedy proponowaną przez Thiessę fetę zastąpiłam kozim serem. Teraz też.
Po czym, jak to mówię, umarłam i poszłam do nieba. Ale szybko wróciłam, bo
trzeba było podać następne danie.
WYKONANIE:
1. Cebulę i czosnek obrać, posiekać, przesmażyć na oliwie.
2. Buraki obrać, umyć, zetrzeć na tarce warzywnej, dodać do cebuli i szpinaku,
dusić 5 minut.
3. Dodać obrane i pokrojone w kostkę jabłka. Przykryć garnek i dusić 1o minut.
4. Wlać bulion, doprowadzić do wrzenia, zmniejszyć ogień i dusić pod przykryciem
jeszcze pół godziny. Albo do zmięknięcia buraków. Moje były dość oporne.
5. Zmiksować.
6. Potem Tessa dodała śmietanę ze szczypiorkiem. Ja wrzuciłam tymianek
wcześniej, żeby się przegryzł, a na wydaniu dołożyłam kozi twarożek.
Ja spróbowałam na zimno i stwierdziłam, sorry, nie. Kwestia smaku. U mnie było
na ciepło.
SKŁADNIKI (na 4-6 osób):
1 posiekana średnia cebula
1 posiekany ząbek czosnku (jak znam siebie, dałam dwa albo trzy)
400 g buraków
3 jabłka
Tessa proponuje antonówki albo szare renety. W czerwcu?! A poza tym uznałam, że
jabłka powinny być maksymalnie kwaśne, aby zrównoważyły słodycz buraków. Dlatego
użyłam zielonych Granny Smith
600 ml bulionu z kury (czy z czego wolimy)
1 pęczek posiekanego koperku - osobiście mi nie pasował. Dodałam dozupy świeżego
tymianku
sól i pieprz do smaku
200 ml śmietany - zastąpiłam kozim twarożkiem - polskim! Są takie. Szkoda, że
trz3eba szukać ich z lupą po sklepach "ekologicznych".
Bo kiedy tę zupę gotowałam, zaczęło mi się wydawać, że skądś ją znam. Otóż,
zapamiętałam hit ubiegłego sezonu, zupę buraczano-pomidorową Thiessy (zabawna
zbieżność "imion" autorek). O tę:
fotoforum.gazeta.pl/72,2,777,84590053,84590053.html
Wtedy proponowaną przez Thiessę fetę zastąpiłam kozim serem. Teraz też.
Po czym, jak to mówię, umarłam i poszłam do nieba. Ale szybko wróciłam, bo
trzeba było podać następne danie.
WYKONANIE:
1. Cebulę i czosnek obrać, posiekać, przesmażyć na oliwie.
2. Buraki obrać, umyć, zetrzeć na tarce warzywnej, dodać do cebuli i szpinaku,
dusić 5 minut.
3. Dodać obrane i pokrojone w kostkę jabłka. Przykryć garnek i dusić 1o minut.
4. Wlać bulion, doprowadzić do wrzenia, zmniejszyć ogień i dusić pod przykryciem
jeszcze pół godziny. Albo do zmięknięcia buraków. Moje były dość oporne.
5. Zmiksować.
6. Potem Tessa dodała śmietanę ze szczypiorkiem. Ja wrzuciłam tymianek
wcześniej, żeby się przegryzł, a na wydaniu dołożyłam kozi twarożek.