A to Bieszczady z mojej ostatniej wycieczki - widziane inaczej - głównie z
Przysłupa.
To miejsce końcowej stacji kolejki bieszczadzkiej i znane też ze smażalni
najpyszniejszego pstrąga na świecie - tak myślę...
...no, nie jest to dzieło, w dodatku w tej chwili mocno naruszone zębem czasu
i pokolorowane miejscami na czerwono...
Ten pomnik...hm...no niby historia, tylko....ja chyba wogóle nie lubię pomników.
Pozdrowienia.
gdybym mogła, jeździłabym tam co roku. Niestety, jest za daleko, ale kiedy tylko
nadarza się okazja, pędzę tam co sił w aucie i w nogach. Wklejam kilka zdjęć z
tegorocznej wyprawy. Cóż, wspomnień i wrażeń nikt mi nie odbierze.
malutki kościółek z dala od cywilizacji, wioski już nie ma, zostały tylko ślady - stare
jabłonie, głębokie studnie pośród traw, zardzewiale znaki drogowe. Trzeba dojść od
asfaltu okolo 3 km. Droga żwirowa raz pod gorę, raz w dół - bieszczadzka normalność.
Łopienka - miejsce, które na pewno warto odwiedzić. No i Chrystus Bieszczadzki a przy
nim wiersze poruszające serce.Ech, człowiek czuje się lepszy, bogatszy wewnętrznie i
taki pełen energii do dobrych czynów. To przychodzi tylko tam, w Bieszczadach, a w
Łopience szczegolnie.
Witaj,
strasznie się cieszę , że dołączyłaś się do tego wątku ze swoimi wspaniałymi
zdjęciami.
Jeśli będziesz mogła, rób to częściej proszę...
Pozdrowienia
za serdeczne powitanie. Bałam się, że zaśmiecę Twój wątek, ale jest mi miło, że nie
jestem intruzem, więc będę dzielić się swoimi wspomnieniami.Chcialoby się
zaśpiewać :"Idę w góry, by cieszyć się życiem...". Ale Bieszczady to nie tylko góry, to
także domy, często zamknięte świątynie no i ludzie. Twardzi, krzepcy i nawykli do
trudów. Podziwiam ich ciężką pracę i moc, która jest im potrzebna do życia. A nie jest im
łatwo.
Witam :) jakież to Twoje pierwsze zdjątko podobne do mojego :) chyba nawet z tego
samego miejsca robione :). Tylko pora roku chyba inna, tak?? bo ja je robiłam 15.08 a
Ty?? pozdrawiam i czekam na więcej fotek
W niedzielę, gdy spadł pierwszy konkretny śnieg byłam w Bieszczadach.
Mimo, że było szaro , śniegowo , bez jednego promyczka słońca i bez błękitnego
nieba,
było wspaniale.
Te ślady,na dwóch zdjęciach, to ślady łap niedźwiedzi, które przechodziły przez
szosę w pobliżu Cisnej,
żeby bardzo sprawnie oddalić się do lasu.
Byłam tak przejęta , że ich zdjęcia wśród drzew zrobiłam słabiutkie
ale za to ślady ich łap na szosie były w miarę wyraźne.
Były cztery i były piękne.
A co Wy na taką składankę - czy jest do zaakceptowania? czy może niezbyt?:):):)