Raczej nie jest to "architektura regionalna", tylko coś - styl? - specyficznego
dla miasta, ale nie znalazłam lepszego wątku.
Otóż wybrany w 2000 r. na burmistrza Tirany Edie Rama, obecny premier Albanii,
jako malarz postanowił zmienić ponure i szare oblicze miasta, odmalowując
budynki mieszkalne na śmiałe, ostre kolory. Wyszła z tego pstrokacizna, może
będzie lepiej, kiedy barwy trochę zbledną. Z drugiej strony, nie jest to gorsze
od polskiej "pastelozy".
W tym poście "Mondrian" (prawa autorskie?!) i dwie inne pstrokacizny.
W wielu miastach w Albanii można zobaczyć piękne i okazałe domy zbudowane przez
zamożnych Albańczyków w czasach panowania tureckiego, na wzór domów osmańskich.
Większość zachowanych pochodzi z XIX wieku, niektóre są dziś domami - muzeami,
do zwiedzania za opłatą, w innych mieszczą się muzea etnograficzne.
Najwięcej takich domów jest w Gjirokastrze. Najpierw zdjęcia ogólne, domów "no
name". Już widać ich charakterystyczną konstrukcję.
Jak wspomniałam, kilka z tych domów można zwiedzać. (Czasem nawet obecny
właściciel oprowadza.)
Dom rodziny Zekate pochodzi z 1812 r.
Tu więcej (trzeba zjechać na dół):
gjirokastra.org/gjirokastra/?page_id=2261
Kolejny piękny tradycyjny dom, zbudowany w 1823 r. Po epoce komunizmu wrócił do
rodziny i oprowadzał mnie po wnętrzu obecny właściciel, niestety ostatni ze
Skendulich. Tzn. ostatni w linii męskiej: ma tylko córkę i nazwisko zginie.
Najładniejszego pokoju, z bogato zdobionym kominkiem, nie wolno było
fotografować. :(
gjirokastra.org/gjirokastra/?p=2748
1-2: dom Kadare'ów, rodzinne gniazdo najwybitniejszego albańskiego pisarza,
typowanego do literackiego Nobla, Ismaila Kadare. Niestety, to rekonstrukcja,
prawdziwy dom się spalił. Teoretycznie jest to ośrodek kultury i muzeum
Kadarego. W praktyce - było zamknięte.
3-4: Fico House. Nie podobał mi się w tym żółtym kolorze.
Rodzina Fico należała do najbardziej znanych w mieście. Raul Fico był ministrem
spraw wenętrznych w pierwszym rządzie niedpodległej Albanii po 1912 roku.
Ficowie stracili dom - pochodzący z końca XVIII wieku za komunizmu - ale
szczęśliwie go odzyskała.
Na zdjęciach w poprzednim poście była dzielnica Mangalemi. Teraz dzielnica
Gorica na drugim brzegu rzeki. Może mniej okien, ale zabudowa jest podobna do
Mangalemi.
Dołączyłam dwie "wąskie uliczki", żeby się nie rozdrabniać.
Grecja -Skiatos.
--
"Podróż przecież nie zaczyna się w momencie, kiedy ruszamy w drogę, i nie kończy, kiedy
dotarliśmy do mety. W rzeczywistości zaczyna się dużo wcześniej i praktycznie nie kończy się
nigdy, bo taśma pamięci kręci się w nas dalej, mimo że fizycznie dawno już nie ruszamy się z
miejsca. Wszak istnieje coś takiego jak zarażenie podróżą i jest to rodzaj choroby w gruncie
rzeczy nieuleczalnej." (Ryszard Kapuściński)
Domy w Skiatos.
--
"Podróż przecież nie zaczyna się w momencie, kiedy ruszamy w drogę, i nie kończy, kiedy
dotarliśmy do mety. W rzeczywistości zaczyna się dużo wcześniej i praktycznie nie kończy się
nigdy, bo taśma pamięci kręci się w nas dalej, mimo że fizycznie dawno już nie ruszamy się z
miejsca. Wszak istnieje coś takiego jak zarażenie podróżą i jest to rodzaj choroby w gruncie
rzeczy nieuleczalnej." (Ryszard Kapuściński)
Będąc w Szkodrze, można pomyśleć, że jest się we Włoszech. Nie bez powodu - Włosi sporo tam inwestowali, budowali, mieszkańcy miasta jeżdżą do Włoch do pracy, bo mają blisko, itd.
Łatwiej tam zjeść w restauracji pizzę i pastę niż jakąś potrawę albańską.