Od zachodu Mississauga graniczy z Milton i Oakville. Na pewnym odcinku granica
idzie wzdluz ulicy Ninth Line. W srodkowo-poludniowej mniej wiecej czesci tej
ganicy, od strony Oakville jest cmentarz. Spory, typowo amarykanski, z wjazdem
samochodem, alejkami, itd. Spod drogi wyplywa strumyk, nawet nie znam jego
nazwy. Moze ja ma, moze nie ma, wiem za to, ze wplywa do Joshua's Creek. Muska
on wspomniany cmentarz zaledwie. Zaledwie dotyka w jego pld-wsch narozniku.
Ale jak dotyka!!
Wreszcie w miniony piatek znalazlem chwile czasu i w drodze z pracy pojechalem
tam. Ubrudzilem sie niemilosiernie, bo i deszcze i blota, ale warto bylo.
Zrobilem kilkadziesiat zdjec, i - tak jak sobie zamarzylem w pomysle projektu
- pokazuje je wszystkie. Niektore fragmenty pewnie, a wlasciwie na pewno,
powtarzaja sie. No to co? Mysle, ze mimo wszystko kazdy znajdzie dla siebie
nieco spokoju w tej oazie zielonosci.
Idac za rada Hanki, polecam ogladanie calego watku po wybranu opcji "pokaz
wszystkie". Opisy beda z rzadka. Chloncie...
idzie wzdluz ulicy Ninth Line. W srodkowo-poludniowej mniej wiecej czesci tej
ganicy, od strony Oakville jest cmentarz. Spory, typowo amarykanski, z wjazdem
samochodem, alejkami, itd. Spod drogi wyplywa strumyk, nawet nie znam jego
nazwy. Moze ja ma, moze nie ma, wiem za to, ze wplywa do Joshua's Creek. Muska
on wspomniany cmentarz zaledwie. Zaledwie dotyka w jego pld-wsch narozniku.
Ale jak dotyka!!
Wreszcie w miniony piatek znalazlem chwile czasu i w drodze z pracy pojechalem
tam. Ubrudzilem sie niemilosiernie, bo i deszcze i blota, ale warto bylo.
Zrobilem kilkadziesiat zdjec, i - tak jak sobie zamarzylem w pomysle projektu
- pokazuje je wszystkie. Niektore fragmenty pewnie, a wlasciwie na pewno,
powtarzaja sie. No to co? Mysle, ze mimo wszystko kazdy znajdzie dla siebie
nieco spokoju w tej oazie zielonosci.
Idac za rada Hanki, polecam ogladanie calego watku po wybranu opcji "pokaz
wszystkie". Opisy beda z rzadka. Chloncie...