kolejna wycieczka to wąwóz Saklikent, znów daleko bo okło 200km od Icmeler, ale było
warto, np. Samaria na Krecie się nie umywa. szkoda że przelszliśmy tylko koło 1.5 km,
musieliśmy zawrócić ze względu na naszego 4 latka, który akurat wogóle nie miał ochoty
oglądać wąwozu. Do wąwozu wchodzi się po kładce przytwierdzonekj do skał, następnie
tzrba przejść rwący potok wypływający spod skał. Woda jest tak zimna że drętwieją nogi,
młodzi turcy służą pomocą przy przejściu za 1 TL. dalej w górę wąwozu (dokąd doszliśmy)
cały czas brodzi się w strumyku. mnogość form, sposób w jaki woda rzeźbiłą skałę jest
naprawdę robią wrażenie.
W drodze powrotnej, kilka kilometrów od wąwozu zatrzymaliśmy się na obiad w
przydrożnej knajpce, jedzenie było przygotowane na naszych oczach, na piecu stojącym
przy drodze, bardzo smaczne, połowe taniej niż nad morzem. potem jedliśmy jescze
świeże figi.., polecam i wąwóz i figi :)
--
moja galeria
Rumunia moimi oczami
warto, np. Samaria na Krecie się nie umywa. szkoda że przelszliśmy tylko koło 1.5 km,
musieliśmy zawrócić ze względu na naszego 4 latka, który akurat wogóle nie miał ochoty
oglądać wąwozu. Do wąwozu wchodzi się po kładce przytwierdzonekj do skał, następnie
tzrba przejść rwący potok wypływający spod skał. Woda jest tak zimna że drętwieją nogi,
młodzi turcy służą pomocą przy przejściu za 1 TL. dalej w górę wąwozu (dokąd doszliśmy)
cały czas brodzi się w strumyku. mnogość form, sposób w jaki woda rzeźbiłą skałę jest
naprawdę robią wrażenie.
W drodze powrotnej, kilka kilometrów od wąwozu zatrzymaliśmy się na obiad w
przydrożnej knajpce, jedzenie było przygotowane na naszych oczach, na piecu stojącym
przy drodze, bardzo smaczne, połowe taniej niż nad morzem. potem jedliśmy jescze
świeże figi.., polecam i wąwóz i figi :)
--
moja galeria
Rumunia moimi oczami