W czerwcu krajobrazy były znacznie bardziej białe, niż u Renaty. W wielu miejscach
trzeba było wędrować po śniegu, którego miąższość była miejscami jeszcze całkiem
spora. Ale podzielam zdanie Renaty, że warto wylać trochę potu, aby tu dotrzeć. Droga
może męcząca, ale na pewno nie nudna. Na końcu zaś czeka nagroda w postaci
przepięknych widoków na fiord i góry. Na trasie zresztą też ich nie brakuje.
trzeba było wędrować po śniegu, którego miąższość była miejscami jeszcze całkiem
spora. Ale podzielam zdanie Renaty, że warto wylać trochę potu, aby tu dotrzeć. Droga
może męcząca, ale na pewno nie nudna. Na końcu zaś czeka nagroda w postaci
przepięknych widoków na fiord i góry. Na trasie zresztą też ich nie brakuje.