Cieszę się, że się podoba. Ptaszek jest śliczny, a w czasie "sesji" zajadał się jakimiś nasiennymi skrzydlakami
(będzie zdjęcie). Dziobek jeszcze trochę "upapusiany" po tym naturalnym śniadanku.
JA CODZIENNIE SYPIĘ ŁUSKANY SŁONECZNIK,DYNIĘ,RODZYNKI! MOJE LEŚNE GILE MAJĄ
RÓŻOWE BRZUSZKI!...A MOŻE TE MOJE TO JAKIEŚ INNE PTASZKI? RZADKO PRZYLATUJĄ,ALE
OSTATNIO SĄ CODZIENNIE,BO MRÓZ OKROPNY!
To nobilitujące, a gilowi z pewnością nie zaszkodzi.
Kolor brzuszka natomiast jest wynikiem oświetlenia bardzo miękkim światłem
porannego słońca. Też wydaje mi się ciekawy.
Dziękuję. Mam nadzieję spotkać je jeszcze. Są bardzo sympatyczne. Wrócę przy lepszej pogodzie.
Ka2 przyznaję, że ja też. Obserwacje i fotografowanie, to wielka przyjemność.
Śliczny,tak ładnie ,, ustawił się", do pozowania,na tak pięknym tle.Gratuluje
pan-thomas,to się nazywa- mieć fart..Dawno nie widziałam gili.Ciekawa jestem w
jakim rejonie ,było zrobione to zdjęcie?