A ja, zimowo nastawiona, spojrzalam w miniaturke i pomyslałam: taflę lodu
przytaszczyła nam Radzido jak nic A tu słodka pokusa sterana ciut
dziejowościa Fajny łup masz
==Fotoart, wyjadałaś kostki czy kryształy? U mnie w domu na specjalne okazje
był cukier o sporych kryształkach, ładny, aż przyjemnie było nim słodzić.
==Cityhopper, spory jest, ma około 2cm długości.
==Aloj, aha, jak kostka lodu z lodówki.
Cukier kryształ też mama czasem kupowała do obsypywania świątecznych kruchych
ciasteczek własnego wyrobu
Ja wyjadałam kostki cukru, nieraz nawet 3 za jednym razem Wtedy nie
wiedziałam, że od tego psują się zęby
Ach, ciasteczkowe kryształki były twarde jak szkło! Nie przepadałam za nimi
zbytnio, bo kuły dziąsła i podniebienie Właściwie nie lubię twardych
słodyczy, szczególnie owocowych i miętowych cukierków. Wolę ptasie mleczko albo
czekoladę