W mieście nie sposób dojrzeć spadające gwiazdy w powodzi świateł ulicznych.
Musiałem dość daleko pojechać między pola, z dala od miejscowości. Tak nawiasem
mówi się o zanieczyszczeniu środowiska światłami.
Niedaleko Jakuszyc, po czeskiej stronie jest rezerwat ciemnego nieba. Na
wyznaczonym obszarze nie wolno używać żadnych świateł pomimo, że nie ma tam
żadnych astronomicznych obserwatoriów. Pewnie dla turystów żądnych widoku
czarnego rozgwieżdżonego nieba. Robi wrażenie!
Kiedyś odwiedził nas na wsi 10-cio letni syn kuzynostwa mieszkający cale życie
w Wiedniu. Był wprost zszokowany, gdy zobaczył to morze gwiazd, tę głębie
Kosmosu nad głową, coś czego nigdy nie widział i podejrzewał nawet, że coś
takiego istnieje.