Bezcenny skarb ukryty w krypcie bydgoskiej katedry p.w. św. Marcina i Mikołaja przeleżał około 350 lat do 2 stycznia 2018 roku. Archeolog Robert Grochowski, bydgoski Indiana Jones znalazł 10 centymetrów poniżej współczesnego poziomu posadzki około 700 artefaktów: 480 monet złotych i 200 złotych przedmiotów takich jak pierścienie, zawieszki, brosze, krzyżyki, srebrne guzy - pągwice i dekoracyjne rozety, pontaliki, a także amulet - "wilczy kieł". Pieniądze i kosztowności zostały ukryte najprawdopodobniej podczas potopu szwedzkiego, po 1652 roku. Znalezione monety pochodzą głównie z terenu obecnej Holandii. Są też monety polskie: dwudukaty wybite w Gdańsku, dukaty bite w Toruniu i Poznaniu. Poza tym dużo monet jest z terenu obecnej Austrii, z terenu obecnych Niemiec, ale też monety tureckie. Najmłodsza moneta pochodzi z 1652 roku, najstarsza z 1570 roku - to dukaty Zygmunta Augusta.
REKLAMA
Nie udało się zapisać zmienionego zdjęcia
Przepraszamy, ale z przyczyn od nas niezależnych, nie mogliśmy zapisać zmienionego przez Ciebie zdjęcia.
Spróbuj dokonać edycji zdjęcia ponownie w późniejszym terminie.
Słyszałaś wcześniej o tym odkryciu?
Wczoraj byłam w MOB z okazji akcji: polskazobaczwiecej.pl
Niestety warunki do fotografowania nieciekawe: światło punktowe z sufitu,
przedmioty za szybą, więc pełno odbić.
Na necie można obejrzeć pojedyncze egzemplarze:
bydgoszcz.wyborcza.pl/bydgoszcz/5,48722,22856284.html?i=0