Coś mi tu nie gra. Jakub- syn Izaaka i Rebeki to postać ze Starego Testamentu.
Nie jestem więc pewien, czy o tamtych ludziach można mówić "święty". Bo pojęcie
świętego kojarzy mi się z chrześcijaństwem- czyli religią starszą o dwa
tysiąclecia od czasów Księgi Rodzaju.
Jak wspomniałem- mam na drugie Jakub więc jestem wyczulony na tym punkcie. Z
Jakubem jest ten kłopot, że było dwóch Apostołów o tym imieniu. Oczywiście obaj
są świętymi. I dlatego jeden jest nazywany Młodszym (lub Mniejszym) a drugi
Starszym ( Większym). Po łacinie Iacobus Maior i On właśnie jest moim patronem.
Podobno jeden z proboszczów poznańskich zamówił do swojej świątyni u lokalnego
artysty obraz przedstawiający apostołów zgromadzonych na Ostatniej Wieczerzy. A
żeby malarz któregoś nie pominął- dał mu spis postaci na kartce. Mocno się
proboszcz zdziwił, gdy wśród namalowanych postaci zobaczył mężczyznę w mundurze
Wojska Polskiego i z dystynkcjami majora. Było to- wg. malarza św. Jakub Większy
( łacińskie Maior - czyta się Major).