A, ci Czesi !!!!! są nieprzewidywalni ... za mojego pobytu absolutny zakaz fotografowania !!! Czułam się tam jak
jakiś szpieg , którego spod oka obserwują .... Pan przewodnik nakazał zamknąć obiektywy i schować telefony
... I sprawdzał czy czasem ktoś nie złamał zakazu .!!!!!... wrrrr
Oni są jak chorągiewki ...
Pamiętam ,że we wszystkich innych obiektach/ łącznie z wnętrzem katedry św. Barbary/ trzeba było zapłacić
"haracz" za możliwość focenia... chyba 100 koron ...