Co do zdjęcia - kiedy tam jechałam było dobre oświetlenie, ale za chwilę już przestało być,
w konsekwencji czego kolorystyka jest mało ciekawa.
Korekta dystorsji spowodowała spłaszczenie i całość odbiega od rzeczywistości.
Ponadto było zrobione z większej odległości, ale zdecydowałam się na węższy kadr,
co mu raczej na dobre nie wyszło.
Dolna część obrazu była nienaturalnie ciemna,
wobec czego zastosowanie podświetlenia spowodowało utratę ostrości,
a pogłębienia odebrało lekkość, która przy fotografowaniu architektury jest niezbędna.
Co do murala - postać na koniu można porównać do nieudolnego rysunku pięcioletniego dziecka.
Oczywiście każdy będzie dowolnie interpretować to co widzi,
aczkolwiek zamiarem (podobno) autora było przedstawienie młodego reżysera na koniku na biegunach,
którego niosą w kierunku zachodu rolki taśm filmowych(?).
Do mnie to nie przemawia, niemniej z wizja autorską się nie polemizuje
Taka interpretacja nie pasuje do Kutza, który stał mocno na ziemi i pokazywał życie takim jakim było.
I jeszcze jeden drobiazg, którego tu nie widać; ściana w ogóle nie została przygotowana na obraz.
Są tam widoczne dziury, nierówności i ta tablica info, która mogła stanąć parę metrów dalej.
To tyle.