Wyspa jest znana z pięknie rosnących roślin i w sumie z niczego więcej. Byłam tam w czerwcu kiedy świat kwitnie.
Jechałam na wycieczkę do Dubrownika przez Makarską i te okolice były wysuszonym, spłowiałym terenem. Nie
zamieniłabym miejsca nigdy w życiu na tamtą spaloną ziemie. Oczywiście każdy kij ma dwa końce. W Slatine
kąsające insekty dawały do wiwatu.